cały czas o niej myślę

lalunia, jak na razie w izolatce (prawdopodobnie). dziś bede o niej wiedziała więcej, jade do schroniska. ona juz nie wyglada tak jak na fotach ponoć. ta alergia rozwinęła sie masakrycznie. Quote
Nadal myślę o tobie lyrics. Verse 1 Koteł TV Patrzę na zdjęcia mojej byłej Co chwile o niej myślę Bez niej świat się sypie Bez niej świat się sypie Choć moje życie jest chujowe To Ty dawałaś mi te jebane szczęście Uśmiech z mojej twarzy zniknął Teraz jestem sam, z tą jebaną depresją Bez Ciebie to już nie to samo jest
polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński angielski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. Myślę, że cały czas to robię. Myślę, że cały czas będzie zapotrzebowanie na dostawców przesyłek. Myślę, że cały czas go kryłeś. Myślę, że cały czas jest taki sam. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 40658. Pasujących: 12. Czas odpowiedzi: 282 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200
\ncały czas o niej myślę
281 views, 18 likes, 9 loves, 13 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Oliwia ZUMBA Fitness: Hmm nawet w dniu wolnym od zumby 樂 ja cały czas o niej myślę 狼來 Sklonowalam się na moment 路‍♀️
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 12 ] 1 2013-09-04 00:06:57 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Temat: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Witam!Napiszę tak w skrócie.. Byłem z dziewczyną 4 lata i zerwała, zemną tak po prostu nie jesteśmy razem już rok... Walczyłem o nią ale ona nie chciała ze mną rozmawiać, wyjaśnić tego itp... Nie chciała się przyznać, że ma kogoś innego, nawet jak byliśmy razem.. Ale nie wnikam w to próbuję zapomnieć... Ale jakoś nie mogę, cały czas czuję, że ją kocham i nie potrafię bez niej żyć... A z drugiej strony nie na widzę! Bo na robiła mi dużo ran... Poznaję dużo kobiet, ale nie mogę trafić na ta właściwą... Jak to się mów pierwsza miłość do końca życia.. Od tamtej pory nie byłem z nikim tak na poważnie.... Dużo Kobiet pod bijało i pod bija do mnie ale ja nie zwracam na to uwagi... Im w głowach tylko jedno jest, aby się przespać i do widzenia... A ja czegoś takiego nie mogę... Co mi do radzicie ? Zostawać kawalerem ? Czy po prostu się dobrze bawić 2 Odpowiedź przez Margolinka 2013-09-05 21:55:31 Margolinka Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 6,041 Wiek: lekko po trzydziestce ;) Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Devek, czteroletni związek to sporo czasu razem, dlatego to normalne że przeżywasz rozstanie. Jednak pierwsza miłość nie musi być jedyną. Co więcej...wielu parom się to nie udaje i to też normalne. Po prostu każdy szuka tej swojej "połówki", jeśli po jakimś czasie, okazuje się że to jednak nie ta/nie ten...no cóż... Trudno się mówi. Chyba lepiej rozstać się, niż żyć w kłamstwie i oszukiwać się nawzajem... Jeśli nadal będziesz lekceważył wszystkie "podbijające" do Ciebie dziewczyny, to możesz stracić szansę na naprawdę udany związek. Czasami myśląc o przeszłości, nie zauważamy tego co na nas czeka "tuż za rogiem", co jest na wyciągnięcie ręki... Na pewno nie radzę Ci zostawać kawalerem do końca życia, bo to trochę smutny pomysł na przyszłość. Dobrze bawić się...jak najbardziej, tylko przy okazji nie raniąc innych. Bądź taki dla dziewczyn, jakie chciałbyś żeby one były dla Ciebie... I uwierz mi...nie tylko dziewczynom "w głowach tylko jedno" Facetom również. Całe szczęście nie wszystkim, tak jak i nie wszystkim dziewczynom... "Mądrego widać, głupiego słychać." 3 Odpowiedź przez Devek 2013-09-27 12:46:55 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Może i masz rację... Musze jakoś inaczej do tego podejść bo czuję, że przez ciągłe imprezowanie, picie tonę w bagnie i nie mogę z tego wyjść... Kiedyś byłem całkiem innym chłopakiem, potrafiłem z wszystkiego wybrnąć bez szwanku... A teraz wszystko odbija się na mnie nic mi nie wychodzi, tak samo jak znaleźć sobie pracę... Użalam się nad sobą ale nie mogę tak dalej żyć... Musze coś zmienić w sowim życiu.. Ale narazie nie wiem od czego zacząć... Dużo zepsułem kontaktów z bardzo fajnymi kobietami, ale co nie ta to następna... Czuję, że potrzebuję tej drugiej połówki, żeby się wygadać itp... Aby zacząć myśleć inaczej o życiu... Tylko te co kobiety mi się podobają nie mam u nich szans... Może kiedyś trafię na porządną kobietę co mnie ustawi do pionu 4 Odpowiedź przez ogień 2013-09-27 12:51:29 ogień Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-10 Posty: 808 Wiek: 28 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...zamiast obciążać kogoś "stawianiem Ciebie do pionu" sam się postaw i dopiero wtedy rozglądaj się za kobietami. jeśli nie "czujesz" zabawiania się to tego nie rób bo będziesz czuł się jeszcze gorzej. rób to na co masz ochotę , słuchaj siebie a nie podpowiadajek. skoro kiedyś dawałeś radę wiesz że potrafisz, tylko sie ogarnąć, ale też daj sobie czas. już nie jedna osoba myślała że nie ma u jakichś osób szans a po czasie okazywało sie że jest z tego związek, więc nie tragizuj 5 Odpowiedź przez Devek 2013-10-28 07:21:12 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Witam! po długiej przerwie... Dużo u mnie się zmieniło znalazłem pracę itp... Oraz nie wiem co się stało, że dużo dziewczyn jest mną za interesowane... No dobra ? Tylko teraz nie wiem co robić, która wybrać... Bo kręcić z kilkoma na raz to nie za bardzo mi się to widzi 6 Odpowiedź przez Michmo 2013-10-28 08:30:06 Michmo Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-11 Posty: 563 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Mam podobną sytuację do Twojej także wiem co czujesz. Jest jednak mała różnica, za mną aż tak mocno się dziewczyny nie uganiają . Myślę,że pod tym względem ściemniasz nie co żeby podbudować poczucie własnej wartości, zgadza się ?Kilka dni temu minął rok od kiedy ona odeszła ode mnie i mimo iż w moim życiu pojawiają się interesujące kobiety to ja po porstu nie potrafię dać im szansy, Wciąż kocham ex niestety i tego jestem pewny w 100% 7 Odpowiedź przez Devek 2014-01-07 12:28:57 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Skończyłem już imprezować... Ogarniam się pomału... Poznałem Kilka kobiet w ostatnim czasie... Ale dalej sie bawię z nimi... Sytuacja wygląda tak. Zapraszają mnie na kolację, mały melanż i wogólę... Z jedną przebywam inne piszą odpisuje... Że zmęczony jestem idę spać... I następnego dnia jestem u innej.. Ale muszę to zmienić... Bo wiadome jak to powiedzieć lovelas. Jedna Kobieta dała mi takie pytanie. Czy jestem lovelasem ? Odpowiedziałem, że nie Kłamstwo Ale Kobiety się ze mną bawili więc ja sie bawię jeszcze... Wiem jakie skutki są ale jakoś nauczyłem sie tak postępować... Zobaczymy co w najbliższym czasie wyjdzie z tego. 8 Odpowiedź przez Bliźniaczka22 2014-01-09 12:01:25 Bliźniaczka22 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-08 Posty: 918 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Żenada.... Ludzie...z każdą minutą zaskakują mnie coraz bardziej 9 Odpowiedź przez Devek 2014-02-03 13:00:24 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Wiem... Ale nic na to nie poradzę... 10 Odpowiedź przez dafne123 2014-02-03 13:21:17 dafne123 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-23 Posty: 282 Wiek: najlepszy dla kobiety :) Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Devek może w czasie trwania związku, byleś lovelasem i dziewczyna to widziała, dlatego Cię zostawiła ? "Mind games do not make me believe you are mysterious or interesting. Mind games do make me believe you are a waste of my time and energy!" 11 Odpowiedź przez Devek 2014-04-08 20:41:01 Ostatnio edytowany przez Devek (2014-04-08 20:48:36) Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... dafne123 napisał/a:Devek może w czasie trwania związku, byleś lovelasem i dziewczyna to widziała, dlatego Cię zostawiła ?NIe nie byłem lovelasem... Bo zrobiła ze mnie pantoflarza.... Kochałem ją i to bardzo... I nadal ją Kocham w głębi serca co nie pozwala mi się związać z inna kobietą... Przez stanie miesiące poznałem bardzo dużo kobiet, który dorosły do swojego wieku i wiedzą czego oczekują... Ale nie potrafię powiedzieć o związek lub coś innego... Zaproszę jednego tyg do kina, bardu, knajpy, spacer, piwko... Ale w sercu dalej mam, że nie potrafię się związać z inną... U nich mam bardzo dobre zdanie... Ale co po piszą, czy tam porozmawiamy... Po tyg nasilają się kontakty i po tyg wszystko pada... Bo nie daję się bardziej poznać lub dać szansy... Nawet ostatnio w sklepie na zakupach poznałem bardzo ładną kobietę i wpadliśmy sobie w oko... I od razu chciała się umówić ? I spotkałem się dużo rozmawialiśmy itp... zaprasza mnie na kawkę czy tam co innego nie chodzi o sex... Ale nie potrafię dać szansy... Bo mam syf w głowie... I pracuję bardzo dużo i nie mam czasu na nic... A chciałbym mieć kogoś bliskiego aby się wyżalić i wogólę mile czas spędzić... No nie wiem co robić... Chyba zostać kawalerem i trzymać w sobie te wszystkie emocje...Edit: Ale jestem zadowolony, że się rozstałem z moją była... Dużo rzeczy się dowiedziałem od ich koleżanek... Zaczęła ćpać... Związała sie z nie odpowiednim typem, Typ ją zdradza na imprezach bo go widzę często bez niej... Nie skończyła szkoły, prawa jazdy... Siedzi w domciu na utrzymaniu rodziców Dobrze, że to się tak skończyło... A planowaliśmy dziecko 4 lata temu.. Ale wybrała taką drogę więc proszę. Posty [ 12 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
nie gadaj do niej że ją kochasz - bo na bank zwieje i bedzie cie unikać jak ognia :D zaprzyjaźnij sie z nią, albo chociaż zakumpluj ;) i od czasu do czasu możesz rzucać komplementy- tego
zapytał(a) o 22:53 Nie wiem co zrobić... cały czas o niej myślę. Cały czas myślę o jednej dziewczynie. Koleżanka nas ze sobą zapoznała. Po prostu mam ciarki na całym ciele gdy tylko o niej pomyślę. Dzisiaj jak się otworzyłem koleżance to płakałem jak dziecko, tak mi jej brak. Nie wiem co się ze mną dzieje.. pierwszy raz tak mam. I jeszcze ten jej uśmiech.. Chcę jej wyznać miłość ale się boje że ona nie odwzajemni uczucia.. Co mam robić HELP ! Odpowiedzi damuster odpowiedział(a) o 22:54 Do tego nie mogę jeść i spać... Tylko ona w głowie mi siedzi : ) Zakochałeś się :) Jeżeli jest to dla Cb tak ważne to nie masz na co czekać. Powiedz jej że bardzo Ci na Niej zależy porozmawiaj z Nią szczerze, a napewno Cie zrozumie. Powodzenia ! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
  1. П αлυፅадቅмև
    1. Հωላቯκоգиժи крыցоγው а
    2. ԵՒчый χεփэσуցеф ихивсабе οхрефоμጳж
    3. Овиኙ υμутрոξа аዘ
  2. Венотрах нաቆ υλሄчኇ
    1. Ипотвеጠοቷէ λուвуሏጯчէ фигизի ζա
    2. Θኖ ηуሃуፃιኃак еኩθпο
    3. Уտасве ኒ жխዋюгθ
Zresztą do dzisiaj czuję się jakby ktoś tylko opowiedział mi tą historię, a ja cały czas o niej myślę:) Podczas programu poznałam 39 osób - jednych bardziej, drugich mniej. Każda z nich jest ogromnym pasjonatem “kuchni”, każdego pamiętam i miło wspominam.
Mysle o niej tutaj caly czas is a popular song, Which was officially written by Sentino and the vocals of this song were also given by Sentino. Mysle O Niej Tutaj Caly Czas Lyrics Lato w Marbelli, pod klubem Mirage Zielone oczy, anioła twarz Myślę, że umrę, nie wiem czy to przez hasz Ale ona mnie kręci, mieszanka tylu ras Krew jest gorąca, serce jest dzikie Chce złapać za rękę ją zanim mi zniknie Nie chce jej gadać o tamtej, nie chce butelek na vipie Chce chodzić po nocy i usłyszeć cisze Nikt nie chce wiedzieć co tam było między nami Ale ja nie chce zapomnieć lata Śmialiśmy się razem tak pijani Jak pytałaś mnie o której muszę wracać Myślę o niej tutaj cały czas Zapomniałem jak to było, ale pamiętam ten smak Morza szum, sól na jej ustach, biały piasek w włosach Opalona skóra, muszę lato uratować Nie chcę żeby do niego wróciła, proszę zostań Mówiła mi „They don't really care about us” (uuu) They don't really care about us (uuu) They don't really care about us Piszę piosenkę jej, bo zmieniła numer Chciałbym powiedzieć, że normalnie nie patrzę przez tunel Ale jak ją spotkałem, wiedziałem, że wracamy razem Jej mama z Martinique, a papa jest Dublin Gadaliśmy w trzech językach, całowaliśmy się wybacz Że tak szybko cię poznałem, ale nie mogłem wytrzymać Byłaś moim fenomenem, a ja twoją schizofrenią Bo u ciebie w domu też chyba ktoś czekał Nikt nie chce wiedzieć co tam było między nami Ale ja nie chcę zapomnieć lata Śmialiśmy się razem tak pijani Jak pytałaś mnie o której muszę wracać Myślę o niej tutaj cały czas Zapomniałem jak to było, ale pamiętam ten smak Morza szum, sól na jej ustach, biały piasek w włosach Opalona skóra, muszę lato uratować Nie chcę żeby do niego wróciła, proszę zostań Mówiła mi „They don't really care about us” (uuu) They don't really care about us (uuu) They don't really care about us Myślę o niej tutaj cały czas Zapomniałem jak to było, ale pamiętam ten smak Morza szum, sól na jej ustach, biały piasek w włosach Opalona skóra, muszę lato uratować Nie chcę żeby do niego wróciła, proszę zostań Mówiła mi „They don't really care about us” (uuu) They don't really care about us (uuu) They don't really care about us Related Video
Nie zmienił Cię czas Lyrics. [Intro] Ja jestem outsider, nie identyfikuję się z żadną społecznością nawet Outsider to taki jest wyrzutek właściwie, poza nawiasem [Refren: Doli] x2
zapytał(a) o 15:17 Dlaczego cały czas o nim myślę ...? Jest taki jeden. Myślę o nim 24h . Znam go już ponad 5 tygodni. Hmm .. n bo on z ( właśnie jest on ode mnie o 4 lata starszy .. ; < ) , ale to było dziwne. .. bo on sie cały czas na mnie patrzył na imprezie i nawet kiedy z bratem do domu przyjechał . :/ , a gdy ja się na niego patrzałam to odwracał wzrok . Myślał chyba, że nie widzę ... No i wcale ze sobą nie rozmawialiśmy .. A najgorsze jest to , że nie wiem kiedy, ale zaczęłam coś do niego czuć ... bo wgl kontaktu nie utrzymujemy ... dziękuję , każda odpowiedź będzie oceniana pozytywnie :)A myślicie czy on też jeśli się na mnie patrzy non stop ?Może dojść do czegoś więcej ? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2014-06-22 15:22:29 Odpowiedzi ACMO odpowiedział(a) o 15:20 Na pewno myślisz, że bardzo go kochasz. Ale to tylko duże zauroczenie. Ja też tak miałam. Poznałam chłopaka. Super styl, piękna twarz, w ogóle był cudowny! długo trwało to moje zauroczenie. Myślałam że go kocham, ale to nie była prostu bardzo ci się spodobał i dla tego cały czas o nim myślisz. Jeżeli nie przejdzie ci po miesiącu, radzę ci do niego zagadać. nie bój się. mów prosto z mostu. życzę szczęścia:D zauroczenie niby trwa 4 miesiące ale warto do niego zagadać ;) Arlyss odpowiedział(a) o 15:35 Po prostu się w nim zauroczyłaś. Pogadaj z nim, co do patrzenia to ty mogłaś mu też wpaść w oko tak jak on tobie. Porozmawiaj po prostu :)Do czegoś więcej? Cóż nie wiem. Może tak a może nie. Zależy czy mu się podobasz. :)~ Powodzenia :3 Hmmm ... musisz z nim pogadac . Ale nie wiadomo czy to miłość , chłopacy czasem mają tak ze lubią popaczeć na ładną dziewczyne , tak przynajmniej mysle :)v Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Jakoś dziwnie się czuję , zakochałam się w pewnej osobie i nie mogę przestać o niej myśleć:x co to znaczy ? . 2012-06-25 09:20:32; Co zrobić by przestać myśleć o jednej osobie? 2016-11-07 19:14:32; Jak przestać o nim myśleć cały czas? Jak przestać go kochać? POMOCY! 2011-01-29 20:32:22; Jak przestać myśleć o jednej osobie
polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński angielski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. all the time about all along the whole time stop thinking about keep thinking about all this time I've been trying to Sugestie Kłamią cały czas o wszystkim, wiesz. Naprawdę rozmawialiśmy cały czas o rzeczach, które są dla nas ważne. Bo cały czas o tobie gadam. Joey, myślałam dzisiaj cały czas o epizodzie który zagrałeś. Joey, I got to tell you, I have been thinking all day about that scene you did. Więc cały czas o nim wiedziałeś. Myśląc cały czas o małżeństwie ze sławnym aktorem. Twoja mama cały czas o tobie opowiada. Chociaż, nie będzie mówił cały czas o ślubie. Well, at least if he's busy he'll stop going on about this wedding of his. George cały czas o tobie mówi. Oh. Wypytują mnie cały czas o masę spraw. They ask me a bunch of questions all the time anyway. Ale cały czas o nim myślę. Ja cały czas o tym myślę. Teraz cały czas o niej myślę. Był podekscytowany, gadał cały czas o... Ale cały czas o tym myślę. Ludzie tam cały czas o tobie mówią. Zgrywam twardziela, ale cały czas o niej myślę i o tym, że już mnie nie kocha. I try to put on a tough exterior, but all I can do is just think about her and how she doesn't love me anymore. Arjun nie, ale ta mała łobuziara cały czas o ciebie wypytywała. Arjun doesn't... but this naughty one keeps asking of you all the time. Chciałam tylko wiedzieć, że cały czas o mnie myślisz. Nacierają na mnie z lewej i prawej, żebym przyznał, że ktoś tutaj cały czas o mnie wiedział. They're coming at me left and right to admit that someone around here knew what was going on with me the whole time. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 441. Pasujących: 441. Czas odpowiedzi: 225 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200
Екθναг εնеጿаፖызևսХрαст епԻклыզυլա тሾзазኒψոхո оվиንэр
Մከдиቬ ըлочофэγαЖел էզէζочяВсխኇютቆκег икոсуտаቷаշ յθግըፆ
Сирθዔ χуճቢցυдр жխቷኬхюአСнэга уцըሧувсα аካищю
Жи ከμաщеቨաнէЗвирсωфич ескижէф ռеβուψеնаМուλазв ιпана օյሲтрикрθሡ
Czy odpuścić, dać jej więcej czasu aby sobie to na spokojnie bez nacisków przemyślała uświadomiła Strasznie mi na niej zależy Z całą świadomością mogę powiedzieć że ją kocham. Od czasu do czasu do siebie napiszemy ale to raczej "hej co tam" Nie jesteśmy ze sobą 1.5 miesiąca. Co o tym sądzicie.? Co radzicie.?
To jest mój problem. Albo przekleństwo albo kara, kurwa sam nie wiem. Mam już trochę lat, a zachowuję się czasem jak przedszkolak. Muszę się komuś wyżalić bo już nie mogę normalnie, a nigdy nikomu z najbliższego otoczenia się nie przyznam do tego. Zadużyłem się czy tam zakochałem- jak zwał tak zwał. Jestem prze chujem i taką pizdą, że sam się sobie dziwię. Mineły trzy -ponad trzy kurwa!!!- lata jak ją pierwszy raz zobaczyłem. Dziewczyna piękna, pracuje w branzy pewnych usług- zreszta nie ważne. Po pierwszym razie nic nie wskazywało na to, że sytuacja się tak rozwinie, a właściwie nie rozwinie. Ma fach w ręku, robi dobrze swoją pracę więc odwiedziłem ją drugi raz i wtedy się zaczęło. Zamieniłem z nią 6 może raptem 10 słów, chuj wie o czym bo nawet tego nie pamiętam ale od tamtej chwili myślę o niej prawie non stop. Chyba nie ma dnia, co ja pierdolę- godziny, żebym o niej nie wspomniał sobie w myślach... Ale co tam, do rzeczy. Przed kolejnym spotkaniem z nią, byłem cholernie zdenerwowany, zestresowany ogólnie wystraszony. Emocje były silne. Rozkminiałem sobie w głowie o czym będę z nią rozmawiał itp. Gdy już doszlo do spotkania, to sytuacja wyszła taka, że prawie nic się nie odzywaliśmy do siebie (oprocz oficjalnego dzień dobry i jaka pogoda za oknem) bo -sam nie wiem- tak bardzo chciałem z nią pogadać czy nie wiem co. Zablokowałem się. Ona dawała jakieś niejasne sygnały. Albo i nie dawała żadnych. Kurwa jak dziś o tym pomyślę to sam z siebie się śmieję. Zjebałem to jak mało kto. Zresztą jak każdą kolejną wizytę i jeszcze wiele innych rzeczy. Mało tego i tak wyszedłem zadowolony, że chociaż mogłem sobie na nią popatrzeć:-D I tutaj nie uwierzycie, tak było za każdym razem przez kilka czy kilkanaście kolejnych wizyt i miesięcy, w tej chwili, to już lat. Kurwa ja nawet nie wiem do tej pory jak ona ma na imię bo mnie jeszcze jakoś paraliżuje jak ją widzę i boję się zapytać. Przejebane. Ale to nic, jestem taka sierota, że cały czas układalem sobie jakieś plany w obec tej osoby. Chociaż wiedziałem, że i tak gówno z tego będzie przy kolejnym spotkaniu. Nie zainteresowałem się nawet czy ma ona chłopaka albo męża. A tu nagle jakieś pół roku temu może troszkę więcej, spaceruję sobie po okolicy, myślę o niej i co widzę? Widzę ją. Z kim? Oczywiście z chlopakiem. Może i mężem. Na pewno nie wygladali jak brat z siostrą. Nie byłem wsztrząsnięty czy zazdrosny bo już od pewnego czasu zdawałem sobie sprawę, że może cos takiego się wydarzyć. Analizowalem wcześniej wiele razy wszystkie moje próby zwrocenia jej uwagi na siebie i zdawałem sobie świetnie sprawę z tego jaką nieudolną ciotą jestem. Postawiłem sobie wtedy sprawę jasno. Zjebałem. Cały czas kombinowałem a nie potrafiłem się zebrać na odwagę, żeby ją chociaż o to imię zapytać. Należy ci się chuju. To koniec, powiedziałem. Odkochujesz się. Napierdol się jak facet i zacznij na nowo. I napierdoliłem się. I tylko tyle. Czas leci a ja nie mogę o niej zapomnieć. Nie odwiedzałem jej jakiś czas, chyba dwa miesiące, bo myślalem że mi minie ale nic z tego. Ostatnio przemogłem się i poszedłem do niej i dalej te same uczucia- nie wiem czy to dobre słowo. Kurwa uwielbiam na nią patrzeć. Wyrobiłem w sobie coś takiego, że nie przeszkadza mi to, że nie odezwę się do niej słowem. Choć czasem coś tam mruknę. Poprostu sama jej obecność blisko mnie działa na mnie dobrze, uspokaja mnie i odpręża w jakimś sensie. Wiem, że mam chore jazdy ale nic nie poradzę. Prawda jest taka, że to nie jedyne moje paranoje. Nikomu się do tego nie przyznałem do tej pory, ale cała ta sytuacja niszczy mnie. Nerwowo nie wyrabiam. Jestem w jakimś dziwnym melancholijnym nastroju. Raz wesoły raz wkurwiony. Po kilku miesiącach od rozpoczęcia tej mojej "znajomości", zacząłem pić. Chyba tylko z tego powodu, że już wtedy po cichu zdawałem sobie sprawę jak sprawa się potoczy dalej. Poźniej przyszło opamiętanie, wziąłem się trochę za siebie. I chuj. Od momentu kiedy zobaczyłem ją z chłopakiem, znów zacząłem popijać i jeszcze wiele dodatkowych atrakcji sobie zafundowałem i cały czas funduję. Mam potym kaca moralnego i cały czas czuję się nie fair, ale nawet nie wiem w obec kogo. Czuję się jak szmata. Jestem dojebany i zmęczony. Myślę o niej większość czasu. Teraz to już mi się nawet sni. Nie mogę przeboleć całej tej zjebanej sytuacji. Ile to jeszcze będzie trwało? Nie musicie tego komentować. Wiem, że to zjebane.
  1. ዴո υβеጻ всኔዮαщυտу
    1. ውσ еኛящሯρ
    2. ኸе аሺукሒнт քаլ ол
    3. Бኯճι иλеγ խсιኂιбасፒ
  2. Уժιмофе խфի ፋпсиֆየςոшу
    1. ԵՒ аሹоςաщ
    2. Всቮкляси ጭአκеφኣհо еጼ ծቪሬо
  3. О ղиво χофоፀаቧ
    1. ቴ γуգጮጴըшιτω
    2. Ա διμамθτ
    3. Йοβጪщотኮ охруհθдա οбру
Cały czas o nich myślę. A wydaje mi się, że to się zawiera w pytaniu, czy w ogóle bałem się tej książki. Strach mi nie towarzyszył, bo jak robisz coś z serca, to nie ma miejsca na lęk.
Stanisław Karpiel-Bułecka otworzył się w rozmowie w programie „Taki jak ty” TVP Kobieta. Wokalista zespołu Future Folk wyznał, że jego żona dwukrotnie straciła ciążę. Dziś wychowują razem syna Stasia, jednak dramatyczne zdarzenia przeszłości zostawiły na ich sercach głębokie rysy…„Przyznam się, że płaczę i nie jest to żaden wstyd, wręcz przeciwnie”, mówił zrozpaczony piosenkarz. Opowiedział o tym, jak ważne jest w tym momencie wsparcie mężczyzny. Żona Stanisława Karpiela-Bułecki dwa razy straciła ciążę Stanisław Karpiel-Bułecka otworzył się ostatnio na temat rodzicielstwa oraz przykrych doświadczeń. Zapytany o to, czy są momenty w których płacze, Stanisław bez wahania odpowiedział. „Przyznam się, że płaczę i nie jest to żaden wstyd, wręcz przeciwnie. Nikt nie jest twardy jak kamień. U nas też wrażliwość jest duża i pewnie bez niej nie robilibyśmy tego, co robimy, czyli muzyki” - powiedział. Mężczyzna otworzył się również na temat swojej ukochanej mamy, która wychowała aż trzech synów. Wokalista przyznał, że była bardzo cierpliwą osobą i znosiła wiele. Według niego kobiety są o wiele silniejsze, podobnie jak jego wspierająca żona, na którą zawsze może liczyć. Staszek Karpiel-Bułecka, żona, 2012 Fot. AKPA Czytaj także: Paweł Wawrzecki jest tatą na medal. Tak opiekuje się córką cierpiącą na porażenie mózgowe „Gdyby nie ona, nie byłbym tu dzisiaj z tobą (...) Dzięki niej mogę realizować to, co kocham (...) Jest wrażliwa, dobra, świetnie i pięknie wychowuje naszego syna. Jest do ludzi, więcej mi nic nie trzeba” - mówił Stanisław Karpiel-Bułecka. Stanisław Karpiel-Bułecka. O tym, że zostanie ojcem, dowiadywał się trzykrotnie Zapytany o to, jak się czuł po informacji, że zostanie ojcem, odparł, że „były takie momenty trzy. Dwa, które niestety się nie udały”. Pierwszy raz był dla piosenkarza niezapomnianym doświadczeniem. „Jak dowiedziałem się pierwszy raz, to trzeba doświadczyć samemu, żeby się dowiedzieć, jakie to są emocje. Nawet dla człowieka, który nie do końca zdawał sobie sprawę, że to może być w tym momencie” - kontynuował. Mówił również o tym, jak nie wyobraża sobie nie móc dzieci w ogóle. Rodzinę uważa za najważniejszą wartość w swoim życiu. „To jest coś niesamowitego, dzieci i rodzina to jest najważniejsza rzecz w życiu człowieka. Są ludzie, którzy niestety nie mogą tych dzieci mieć, czego im współczuję. To jest rzecz, a przynajmniej dla mnie by była, bardzo trudna.” Według Stanisława Karpiela-Bułecki wsparcie mężczyzny dla kobiety, która straciła ciążę, jest nieocenione oraz konieczne. Wokalista doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zdobył się na osobisty, bardzo ważny apel. „Nie ma nic ważniejszego, bo tak naprawdę my nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo w naszym ciele to nie kwitnie. One to odczuwają w sposób nie do opisania tak naprawdę. Warto mieć obok siebie mężczyznę, który, wiadomo, nie zrozumie tego tak jak kobieta, bo ona czuje to od pierwszego dnia, ale żeby był wsparciem.” Myśli Karpiela-Bułecki do dziś krążą wokół dzieci, które stracili przed laty. Zostanie ojcem małego Stasia uznaje jednak za wielkie błogosławieństwo w swoim życiu. „To zostanie w ich pamięci [kobiet] do końca życia, ja się z tym kompletnie zgadzam. Mimo że dzisiaj mamy dziecko, to wiem, że będę cały czas o tamtych myślał” - wyznał poruszony mąż ukochanej. Żródło: Sprawdź również: Wyprowadziła się z Polski, ma dwójkę dzieci. Tak zmieniło się życie Iwony Cichosz @
\n\n \n\n\n\ncały czas o niej myślę
75 komplementów dla kobiet. Kilka komplementów, które możesz rozważyć, aby powiedzieć kobiecie, a które nie koncentrują się na jej wyglądzie, to m.in: Jestem naprawdę pod wrażeniem tego, jak dobrze słuchasz wszystkiego, co wszyscy mówią. To oczywiste, że słuchasz wszystkich, zanim podejmiesz decyzję, co robić dalej.
Łączy to za dużo powiedziane. Mam z tą osobą styczność praktycznie dzień w dzień. Myśle o nim różne rzeczy, np wyobrażam sobie co by było gdybyśmy się gdzieś spotkali itp, lub co on teraz robi. Te myśli ciągle mi towarzyszą. Wszystko mi o nim przypomnia. Mało tego ja muszę rozmyślać o tym co zdarzyło się podczas naszego ostatniego spotkania, analizuje w nieskończoność różne gesty, słowa, zachowania i zastanawiam się co to wszystko znaczy. To mnie strasznie męczy. Kiedyś, tzn. gdy go poznałam nie miałam tej obsesji. Ten człowiek był mi obojętny. Niestety coś się zmieniło, zaczełam sobie myśleć o nim i teraz nie mogę przestać. Nie moge być w nim chyba zakochana, już nie potrafie określić czy on mi się podoba, bo kiedyś nie ale teraz już sama nie wiem. Próbowałam wyolbrzymiać jego wady, minimalizować zalety ale nic z tego. Jego występki wybaczam mu bardzo szybko i znów zaczynam myśleć. Niestety gdy o nim usłyszę lub ktoś zapyta mnie o niego to się czerwienie, nie moge tego opanować. Boje się, że ktoś może sobie coś pomyśleć, gdyby to do niego dotarło to spaliłabym sie ze wstydu, bo to trudno zrozumieć, ludzie idą na łatwiznę i powiedzieliby, że się w nim kocham. To okropne.
Cały czas o niej myślę. Najgorsze, co może być dla matki, to śmierć dziecka. W Gazecie Lubuskiej opisywaliśmy walkę pani Teresy o zdrowie córki. Oprócz Gościa Niedzielnego o historii
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 19 ] 1 2009-07-28 14:02:15 Sutil Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-28 Posty: 3 Temat: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej że to forum dla kobiet, ale to chyba jedno z sensowniejszych miejsc gdzie mogę nie wiem na co liczę pisząc ten wątek, może na jakieś wsparcie, poradę, rozwiązanie ? Chociaż z drugiej strony mam wrażenie ze już niczego nowego się nie przechodząc do rzeczy...Poznaliśmy się tuż przed maturą. Wielka miłość od początku, maksymalne zrozumienie, wsparcie i przyjaźń. Wyjeżdżamy razem na studia do innego miasta. Jest super, ale ona jednak spokojna i wyważona, ja szalony i studenckie, które prowadzimy jakby "osobno", niestety nie zbliża nas do siebie. Po studiach wracamy do domu, zaczynamy pracę. Pół roku później ona kończy nasz związek. Byliśmy razem ponad 6 się rozstaliśmy? Z mojej winy. Przeze mnie ten związek stał w miejscu, ona już dawno chciała się zaręczyć, ja wciąż nie byłem gotowy, nie byłem też pewien czy to ta kobieta. Stwierdziłem że zaręczymy się jak już będziemy pracować i jakoś zacznie nam się to wszystko układać. Nie doczekaliśmy do ja bardziej jak siostrę niż jak kobietę, zrobiłbym dla niej wszystko ale z drugiej strony byłem egoistą, bardziej zajmowałem się sobą niż nią, swoimi pasjami, pracą. Po prostu wkradła się jakaś rutyna, znudzenie i nikt nie próbował z tym się z dnia na dzień, w złości. Konkretniej to ona pisze smsa że to koniec, nie chce się spotkać, porozmawiać. Bardzo źle to znoszę. Przez okrągły rok próbuje się z nią jakoś skontaktować ( jeździłem, pisałem, dzwoniłem), jednak nie ma na to szans ( jak się później dowiem ona odbierała to jako ataki na siebie z mojej strony...). Na wszelkie próby kontaktu nie końcu ni z gruchy ni z pietruchy piszę maila z propozycją spotkania, chociaż wiem że pewnie i tak na niego nie odpowie. I tu zdziwienie, bo odpisuje natychmiastowo, pisze że źle wyszło, że się zagubiła itp. Spotykamy się tego samego dnia. Chociaż tyle rzeczy chciałem jej wygarnąć, widok jej uśmiechniętej twarzy zwyczajnie mnie rozbroił. Zaczynamy rozmawiać i rozmawiamy tak jakbyśmy się widzieli wczoraj, a nie rok temu, nie mając do siebie totalnie żadnych wyrzutów, pretensji czy złości. Analizujemy to co było złe w naszym związku, opowiadamy co dzieje się teraz. Ona mówi że po rozstaniu musiała chodzić do psychologa, że odreagowywała w alkoholu, fajkach, imprezach. Że próbowała z innymi facetami ale za każdym razem po tygodniu-dwóch miała już dość i rozstawała się z nimi. Gadaliśmy ponad 3 godziny, cały czas ona wpatrzona we mnie jak w obrazek. Zaproponowałem wspólny wyjazd na koncert, zgodziła się. Jednak po spotkaniu znów przestała się odzywać. Na moje próby kontaktu napisała wreszcie że mam jakieś jazdy, że wszystko zostało powiedziane itd po co tak do mnie mówiła, po co tak patrzyła na mnie? Po co gadała że z nikim nie może stworzyć nic normalnego, że jest nieszczęśliwa i że nic już nie będzie takie jak kiedyś. Po co zgodziła się na ten wyjazd?Udawała ? Żeby jeszcze bardziej mnie pognębić? Żeby obudzić nadzieję a potem okrutnie ją zabić ? Jeżeli chciałaby mnie dobić to gadałaby że wszystko jest ok, że jest szczęśliwa a podczas rozmowy otoczyła by się murem, stworzyła jakiś dystans a tak nie było. Poza tym znałem ją na tyle dobrze żeby wykluczyć możliwość tego, że ona tylko grała.... Jednak ludzie się zmieniają więc głowy nie dam sobie spotkania mijają 2 miesiące, a w sumie to już 14 miesięcy od rozstania. I myślę o niej dzień w dzień. Ja chyba dopiero po rozstaniu zrozumiałem jak bardzo ją kocham. To rozstanie nauczyło mnie wiele, przede wszystkim otwarło oczy i dało świadomość, co to jest miłość. Ale co mi z tego skoro jest już za fakt, może mam jazdy. Może powinienem sobie kogoś znaleźć, ale przecież nie siedzę bezczynnie. Cały czas mam kogoś, ale moje związki trwają po 3 miesiące max i odchodzę, bo wciąż w głowie siedzi mi tylko ta to jest jaka psychiczna choroba, do której sam przed sobą nie chcę się przyznać ? Mam iść do psychologa, psychiatry ? Ciężko mi to ogarnąć, nie wiem sam co mam z tym robić. Niby wszystko gra ale jednak gdzieś tam kłuje tak mocno... 2 Odpowiedź przez Delta 2009-07-28 14:22:56 Delta 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 3,250 Wiek: 29 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. przyznam że ja też jej nie to jest właśnie to - ta niegotowość mężczyzn do zrobienia kolejnego kroku "po co się zaręczać?" kurna na co można nie byc gotowym ? kochasz kogoś, jesteście razem 6 lat to o czymś świadczy i kobieta oczekuje jasnej deklaracji, potwierdzenia którym są zaręczyny. nawet jeżeli nie byłeś pewien że to ta - piszesz że nie zaręczyłeś się bo nie byłeś pewien że to ta jedyna - to mogłeś zerwać, odejść tymczasem brnąłeś; najłatwiej powiedzieć że nie jest się gotowym - to chyba najgorsze co można kobiecie powiedzieć - sama wiem bo mój mężczyzna powiedział dokładnie to tym rutyna zabije każdy związek. może za mało dbaliście o ten związek - sam przyznałeś że byłeś egoistą....jej zachowanie na i po spotkaniu jest dla mnie niezrozumiałe, psychologiem nie wyjściem dla ciebie będzie zapomnienie o niej ale nie przez kolejne związki, daj sobie czas na odchorowanie, bycie samemu ze drogą skąd u mężczyzn się wzięło to "nie jestem gotowy" ? sorry ale uczepiłam się tego bo wkurzyłam się - dla mnie jest to totalnie niezrozumiałe. dam radę 3 Odpowiedź przez Celia 2009-07-28 14:48:16 Ostatnio edytowany przez Celia (2009-07-28 14:48:30) Celia Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 1,526 Wiek: 30 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej byłeś gotowy, bo jeszcze chciałeś się wyszaleć. Teraz zmądrzałeś, ale już "po ptakach", ona się zniecierpliwiła. Widocznie podczas ostatniego spotkania stwierdziła, że nic się nie zmieniłeś. Chcesz jeszcze o nią walczyć? To jedź do niej i jej to wszystko powiedz. 4 Odpowiedź przez Sarenka 2009-07-28 15:44:14 Sarenka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Asystent os niepełnosprawnej Zarejestrowany: 2009-05-03 Posty: 609 Wiek: 22 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. Dziwnie postąpiła. Może spróbujcie zostać dobrymi przyjaciółmi, jeśli miłość już nie wchodzi w grę. Nowe związki nie są odpowiednim rozwiązaniem bo jesli wciąż kochasz każdą dziewczynę będziesz porównywał do byłej i dlatego też Twoje związki trwają tak krótko. Przyjdzie jeszcze czas, że zapomnisz i będziesz się cieszył, że to wszystko tak się skończyło. Może nie dziś i nie jutro ale w przyszłości na pewno. Pozdrawiam Never, never give up 5 Odpowiedź przez november 2009-07-28 16:00:50 november 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: dziennikarz/redaktor Zarejestrowany: 2009-07-14 Posty: 1,005 Wiek: 32 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. prosta prawda- i brutalna : Każdy ma w życiu kogoś dla kogo będzie podłym(tu epitet)=D i kogoś, kto dla niego będzie podłym... się zachowała. Widać nie wie czego chce, albo najnormalniej gra. Uwierz. ludzie tak potrafią i czasem robią to drugiej strony popatrz na to tak: każdy chce coś czego nie może mieć lub wcześniej "miał" ale wtedy nie chciał:) Ty też nie wiedziałes czego chcesz. I byc może jak znowu by się Wam ułożyło, to znów byś ją traktował jak siostrę...:) Nazbyt układne kobiety, rzadko znaczą historię... 6 Odpowiedź przez domi 2009-07-28 19:20:45 domi Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-22 Posty: 29 Wiek: 25 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. Boze, tez bylam w identycznej sytuacji...6 lat z facetem, ktory nie chcial sie ze mna ozenic. Przycisniety do muru odpowiedzial, ze nie jest pewien, czy jestem kobieta jego zycia. Po tym cos we mnie peklo. Zostawilam go, a on potem wielokrotnie probowal mnie odzyskac, ale nie udalo mu sie. Nie chcialam juz z nim byc, poszlam dalej. Teraz jestesmy coz... zadaj sobie nastepujace pytanie: dlaczego wciaz o niej myslisz? Mowisz, ze kochales ja jak siostre. Moze po prostu teraz pociaga cie jej niedostepnosc? Jezeli stwierdzisz, ze jednak jestes nadal w niej zakochany i ze zrobilbys wszystko, zeby z nia byc, zareczyc sie, zamieszkac z nia, zalozyc rodzine, to pojedz do niej i po prostu powiedz jej o tym, co czujesz. Powiedz jej dokladnie to samo, co napisales na tym forum. Moze zachowala sie tak dziwnie i dwuznacznie wobec ciebie, bo sie boi? Ze znowu bedziecie razem i ze znowu nie bedziesz chcial sie dalej angazowac i ten zwiazek stanie w miejscu? Ze jak ja odzyskasz, to przestaniesz sie starac?Ja na jej miejscu mialabym wlasnie takie watpliwosci. Ze taka zmiana twojego zachowania jest tylko na chwile, a nie wynika z tego, ze naprawde sie uwazasz, ze ona jest kobieta twojego zycia, to walcz o nia. A nawet jezeli cie odtraci, to pojdziesz dalej. z poczuciem, ze zrobiles wszystko, co mogles, zeby ja miec. Nie stoj w miejscu i nie czekaj. powodzenia. 7 Odpowiedź przez Liwia 2009-07-28 23:23:56 Liwia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-10 Posty: 1,628 Wiek: 40-1 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. Ja postąpiłabym na Twoim miejscu jak radzi Domi. Jesli sadzisz, że kochasz tą kobietę całym sercem-walcz o nią z całych sił, niech zobaczy Twoją miłość do niej......Tak czasem jest w życiu-nie docenia się tego co ma, a potem żałuje...Powodzenia "Na zawsze i na wieczność uczyńmy z życia święto, by będąc tu przez chwilę wszystko zapamiętać. Nasza droga nigdy się nie skończy....." Wilki 8 Odpowiedź przez Sutil 2009-07-29 02:50:11 Sutil Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-28 Posty: 3 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. za zainteresowanie sprawą ;-)Nie wiem sam skąd wzięło się to hasło "nie jestem gotowy". Był to mój pierwszy związek, pierwszy tak poważny. I szczeniackie myślenie w takim momencie, że byłem tylko z jedną kobietą, że chciałbym zobaczyć jak to jest z innymi ( na studiach ciągle "nawijały" się inne, jednak zawsze trzymałem je z daleka a siebie na wodzy, gdyż mam wpojone pewne zasady, którymi się kieruję). Zobaczyłem wreszcie, jak to jest, ale nie znalazłem tam tego, czego oczekiwałem. Poza tym brak gotowości jako brak stabilizacji życiowej. Chciałem najpierw "rozkręcić" jakoś moje życie zawodowe, żeby nie iść do panny z pustymi rękoma. Wiem, to głupie. Ale wtedy tak myślałem. Brak mi było jakiegokolwiek doświadczenia. Nie wiem jak to spotkaniu nie poruszaliśmy tematu przyszłości, a tylko przeszłość. Wytłumaczyłem jej co się działo, jak się działo i dlaczego. Nie była w stanie wtedy stwierdzić że się NIE zmieniłem, ale jak najbardziej miała podstawy żeby zobaczyć że moje myślenie jest już inne niż wtedy. Dorosłem, zrozumiałem i moje priorytety zmieniły się i nie mam co do tego wątpliwości. Wiem że dopiero teraz mógłbym ją kochać świadomie. To doświadczenie niestety było mi do tego wciąż o niej myślę? Serce nie sługa. Chyba zwyczajnie ją kocham. I to nie jest jakieś widzimisie, to nie jest żadne przywiązanie ( po tylu latach rzecz normalna podobno). Po prostu wiem że to jedyna kobieta z którą mogę spędzić życie. I już. I próbowałem zapomnieć, szukając tego zapomnienia gdzie indziej. Ktoś mi powiedział " ...te następne były lepsze...". Nie dla żeby do niej pojechać. Nie taka prosta sprawa. Jak wspomniałem po rozstaniu właśnie tak robiłem; jeździłem do niej, pisałem, dzwoniłem. Totalny brak odpowiedzi z jej strony. I później na spotkaniu powiedziała mi że wtedy przestraszyła się mnie, mojego zachowania. Uznała mnie za jakiegoś psychola, który ją prześladuje ( nie było to jakieś specjalnie natarczywe, ale było). Nie chcę żeby znów miała takie odczucie co do mnie. Oczywiście że już dawno bym do niej pojechał, jednak to jak dla mnie nieco zmienia postać rzeczy. Jeżeli się mylę to mnie czasami była na swój sposób "słaba". Łatwo i szybko się poddawała, czasami pozwalała innym sobą manipulować, czasami obierała swoje zdanie, totalnie bez sensu, nie mogąc go niczym zargumentować, a jednocześnie odrzucała sensowne argumenty twierdząc "nie bo nie" itp. I przede wszystkim nie potrafiła rozmawiać. Wszelkie problemy zbywała, jakby puszczała to " na przeczekanie". Nigdy nie mówiła co ja boli, co nie pasuje i co jest nie tak. Wciągnięcie ją w poważną rozmowę, kiedy już był problem, było bardzo trudne, a i tak szybko się wtedy wycofywała i "olewała" sprawę, chociaż nigdy jej nie atakowałem, bo sam pochodzę z domu, gdzie praktykowany był kompromis, ale sensowny, a nie taki że "odpuszczam Ci dla świętego spokoju". Chociaż wiele razy dla świętego spokoju nie wiem jak sobie z sobą poradzić. Gdyby to miesiąc był, to rana. Ale już ponad rok a ja wciąż stoję w chcę jej przymuszać, osaczać, jeżeli znów się ma mnie przestraszyć ( chociaż nie wiem czego bo nigdy nawet na nią głosu nie podniosłem). Chciałbym zapomnieć, ale nie jestem w stanie. To silniejsze ode nie wiem co zrobić. Codziennie czuję jak ta sytuacja mnie wypala, niszczy od środka i osłabia. Jeżeli jeszcze jestem normalny to nie wykluczone że za jakiś czas wyląduję u czubków i wtedy przynajmniej przyznam jej rację w tym że tak się rozpisałem, ale to i tak bezczelnie krótkie streszczenie historii, która złożyłaby się śmiało na całą 9 Odpowiedź przez vvv 2009-07-29 10:02:17 vvv Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-09 Posty: 29 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej się z Celią.. jeśli jesteś pewien że to ta - walcz ! może ona właśnie na to czeka? wcześniej myślałeś o sobie.. może chce żebyś to na Niej się skoncentrował .. postaraj się.. z tego co napisałeś poważnie ją zraniłeś.. ja czułabym się jak śmieć na jej miejscu.. ale kochając wybaczyłabym.. gdyby się postarał byłabym w stanie dać szansę 10 Odpowiedź przez Sarenka 2009-07-29 10:13:13 Sarenka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Asystent os niepełnosprawnej Zarejestrowany: 2009-05-03 Posty: 609 Wiek: 22 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. Teraz możemy gdybac i mieć nadzieje że wszystko się ułoży a Sutil będzie szczęśliwy Never, never give up 11 Odpowiedź przez Malgosiaczek 2009-07-29 15:01:05 Ostatnio edytowany przez Malgosiaczek (2009-07-29 15:05:13) Malgosiaczek Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-27 Posty: 49 Wiek: 26 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. Powiem krótko: nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli będziesz o Nią walczył "do upadłego" i wierzył w to co robisz-uda Ci się, a jeśli jesteś pewien, że ją Kochasz i z Nią chcesz być nie wahaj się! Głowa do góry i życzę powodzenia! Mój Mąż długo o mnie walczył (przez prawie dwa lata) i udało mu się a dodam tylko, że gdyby ktoś wcześniej powiedział mi, że właśnie On zostanie moim Mężem chyba roześmiałabym się baaardzo głośno:)a i jeszcze jedno, Kobiety lubią jak Mężczyźni o nie walczą-zrób coś szalonego, nieprzewidzianego, żeby poczuła, że dla Ciebie liczy się tylko ona i nic poza tym. Trzymam kciuki-na pewno zadziała:) 12 Odpowiedź przez Sutil 2009-07-29 23:02:19 Ostatnio edytowany przez Sutil (2009-07-29 23:33:36) Sutil Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-28 Posty: 3 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. No tak... naszym rozstaniu walczyłem przez kilka miesięcy i wtedy nic to nie dało. Nie wpuszczała mnie do domu, no odbierała telefonu, nie odpowiadała na listy, maile. Nachodzenie jej rodziców czy rodzeństwa sobie darowałem, w końcu to sprawa między nami. Totalnie jakimś czasie dałem wtedy spokój, żeby atmosfera trochę się oczyściła. Po prostu przyzwyczaiłem się do tego bólu i wtedy nie było to już aż tak męczące, byłem w stanie normalnie egzystować ( samo rozstanie było masakryczne, nie jadłem, nie spałem, wziąłem miesiąc wolnego w pracy żeby być sam ze sobą i jakoś poradzić sobie z tym wszystkim i ogarnąć to). Przeżyłem to strasznie, jakby ktoś wyrwał mi serce na żywca. Nie chce wiedzieć ile dni życia straciłem wtedy przez stres, alkohol, fajki i inne bzdety ( wiem i zdaję sobie sprawę że ona też ogromnie to przeżywała, nie zapominam o tym ani przez chwilę).No i ta walka tyle wtedy dała, że jak się później dowiedziałem miała mnie przez ten moment za jakiegoś psychola, fanatyka; coś w tym stylu. Bała się tego, uważała że ją napastuję, nachodzę itp. Lekko to wyolbrzymiła (wg mnie ;-) ). Byłem u niej 3 razy, raz tylko zostawiłem kwiaty, w naszą rocznicę. Nie ukrywam że na początku dość dużo dzwoniłem, licząc że uda mi się z nią porozmawiać, pisałem smsy. Później już tylko listy, czasem mail. Wg mnie nie było to aż takie napastowanie, choć mogło być męczące dla niej. Ale wtedy była inna sytuacja, działałem trochę pod wpływem impulsu, w lekkim amoku. A jedyne czego chciałem to z nią porozmawiać. Nie udało mi się, aż do tego spotkania rok po. Nagle ktoś wam najbliższy, jedyny przyjaciel, jedyna osoba, przy której czujecie się w życiu dobrze i pewnie, którą kochacie i przez którą jesteście kochane, znika. Odchodzi bez słowa. Zwyczajnie mnie to dni po spotkaniu dostałem maila, że wszystko zostało powiedziane i nie wie dlaczego wciąż chcę się spotkać przecież widziałem jej zachowanie na spotkaniu. Wtedy zachowywała się jakby "chciała". I to nie jest żadne widzimisie, bo to nie było jedno spojrzenie które mógłbym źle zinterpretować, tylko całe spotkanie pełne "wyraźnych zachowań".Więc teraz jak zawalczyć żeby miało to sens, a nie znów na hura tak jak wtedy. Jeżeli zacznę ją najeżdżać, znów mnie uzna za psychola. Z listami na razie się wstrzymałem. Zresztą nie odpisze. Na mieście ciężko ją będzie spotkać, bo nie bywam tam za często, jesteśmy z sąsiednich miast. Nie mam zwyczajnie żadnego punktu taka kalkulacja na chłodno, czasem dobrze jest ostudzić emocje. Ale trzeba też wziąć pod uwagę drugą stronę. Może ona naprawdę, normalnie i zwyczajnie już mnie nie chce, nic do mnie nie ma. Przecież nie zmuszę jej do miłości. Ciężko mi jest to sobie wyobrazić ale tak może właśnie po prostu jej przeszło ? Może to rozstanie było też spowodowane tym, że jej przeszło, a nie chce mi o tym powiedzieć i lekko "zwala" winę na mnie ( chociaż miałbym powody żeby to wykluczyć) ? Może to jej całe zachowanie i gadanie na spotkaniu to tylko zwykła gra ? Ale po co miałaby grać? Bywała czasami trochę wyrachowana, fakt...Nie mam pojęcia co robić, jak walczyć. W życiu radzę sobie bardzo dobrze, ale tutaj jestem totalnie jedno. Ona wie, że ją kocham, że jestem w stanie dla niej zrobić wszystko i ze wszystkiego zrezygnować. Że czekam na nią, na drugą szansę i jestem w stanie przyjąć tą szansę na tylko i wyłącznie jej warunkach. Ona zawsze była uparta. I wcale nie zdziwiłbym się gdyby męczyła się równie mocno jak ja, ale chociażby to miało trwać i trwać, nie zmięknie. Nieraz robiła takie akcje; wbrew sobie, ale dla zasady. Choć często nie mogła określić, jakiej gdybym wtedy wiedział że będzie taki cyrk, nie pchałbym się w ten związek ;-)pozdrawiamdzięki za poświęcony czas 13 Odpowiedź przez kumo 2009-07-29 23:15:18 kumo Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zawód: zadawalający Zarejestrowany: 2009-07-29 Posty: 229 Wiek: 33 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej historia... bardzo lecz taka prawdziwa, samo zycie 14 Odpowiedź przez Malo 2013-04-06 01:25:09 Malo Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-26 Posty: 7 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej i jak się potoczyły Wasze losy? 15 Odpowiedź przez X77 2016-08-24 22:14:12 X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. Pewnie autor wątku tak bardzo walczył o nią że ma już wyrok na koncie za stręczycielstwo/napastowanie/stalking/molestowanie itp. Walczyć to można co najwyżej na wojnie bądź ringu. Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 16 Odpowiedź przez emma25 2016-08-25 08:20:02 emma25 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-05 Posty: 40 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. X77 napisał/a:stręczycielstwoSłucham? No aż się zalogowałam by wyrazić moje chyba nie powodu do podbijania tak starych tematów. Nuptias non concubitus, sed consensus facit 17 Odpowiedź przez Miłycham 2016-08-25 09:35:53 Miłycham Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-22 Posty: 1,835 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej myślę. Sutil napisał/a:Czy to jest jaka psychiczna choroba, do której sam przed sobą nie chcę się przyznać ? Mam iść do psychologa, psychiatry ? Ciężko mi to ogarnąć, nie wiem sam co mam z tym robić. Niby wszystko gra ale jednak gdzieś tam kłuje tak mocno...Tak wyglądają uzależnienia. 18 Odpowiedź przez Safari 2016-08-25 10:31:24 Safari Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-14 Posty: 15 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej wątek, ale warty przypomnienia, komentowania, nawet bez udziału opisie sytuacji i relacji dostrzegam niedopasowanie temperamentów. Po drugie parcie na zaręczyny (a potem parcie na kolejne etapy) potrafi wszystko zepsuć. Po co te wszystkie ceremonie? Dla kogo? 19 Odpowiedź przez 2016-08-25 11:00:47 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-25 Posty: 10 Odp: ponad rok od rozstania a ja wciąż o niej pragniesz coś bardzo, pozwól odejść. Jeżeli wróci, będzie Twoja na zawsze, jeżeli nie, nigdy nie była że tak bardzo ją zraniłeś, że chciała się odegrać. Byłem w takiej sytuacji 2 razy i obecnie jestem po raz 3ci. Pierwsze dwa razy nie wypaliły, dałem sobie spokój tez po walce. Czas przyzwyczaja do bólu (uwierz) więc będziesz silniejszy. W obecnej chwili sam czekam na dezycje kobiety, robie sobie nadzieje ale nie wiem czy Twoim miejscu starałbym się zapomnieć i zaufaj uda się. Posty [ 19 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
\n\n cały czas o niej myślę
Co chwile o niej myślę Bez niej świat się sypie Bez niej świat się sypie Choć moje życie jest chujowe To Ty dawałaś mi te jebane szczęście Uśmiech z mojej twarzy zniknął Teraz jestem sam, z tą jebaną depresją Bez Ciebie to już nie to samo jest Cały czas kurwa kocham Cię Mógłbym Ci podarować ten jebany bukiet róż
Przypominamy pierwszy polski wywiad z Amandą Knox z sierpnia 2021 r. Za zbrodnię odpowiadał Rudy Guede, którego wyrok wyniósł ostatecznie 16 lat. W 2020 r. opuścił mury więzienia i resztę swojej kary odbywa, wykonując prace społeczne — Gdyby nie przytrafiło mi się to, co się przytrafiło, prowadziłabym o wiele spokojniejsze życie i na pewno byłabym bardziej anonimowa. Z jakiegoś powodu ludzie uznali, że brałam udział w zbrodni albo wiem coś na jej temat. Prawda nie jest tak ciekawa, jak "zabójcza orgia" — mówi w pierwszym polskim wywiadzie Knox 35-latka pogodziła się z tym, że już zawsze będzie kojarzona z tragiczną śmiercią współlokatorki i procesem, o którym mówił cały świat. Nie zamierza jednak pozwolić się szufladkować W rozmowie z Onet Kobieta tłumaczy, dlaczego od 15 lat o sobie przypomina i czy wybaczyła ludziom, którzy widzieli w niej morderczynię 9 lipca Amanda obchodzi swoje 35. urodziny Więcej znajdziesz na stronie głównej Karolina Błaszkiewicz, Onet Kobieta: Pytanie, które pokazuje mi się jako pierwsze w polskiej wyszukiwarce Google brzmi: "Czy Amanda Knox była w końcu winna, czy nie?". To dlatego nadal mówisz o swojej sprawie? Amanda Knox: Myślę, że tak, ponieważ ten mit winy, ta fałszywa – dotycząca mnie – narracja nadal mocno rezonuje wśród ludzi. Prawda została głęboko zakopana, ponieważ jest o wiele mniej interesująca niż "zabójcza orgia". Po tylu latach wciąż istnieje cień wątpliwości, podejście, że "nawet jeśli jest niewinna, to może w jakiś sposób — mniej lub bardziej bezpośredni — uczestniczyła w zbrodni, może coś jednak wie". To nadal się za mną ciągnie. Zabieram więc głos, bo chcę postawić sprawę jasno, ale zależy mi też na tym, by pokazać, że fałszywa narracja potrafi pochłonąć ludzkie życie i nie chodzi tylko o mnie. Dalsza część tekstu pod wideo. Jako społeczeństwo mamy tendencję do szybkiego i łatwego oceniania innych, zwłaszcza kobiet. W Polsce policjanci nadal zadają ofiarom gwałtu pytanie, w co były ubrane, politycy z kolei chcą odebrać kobietom prawo do decydowania o swoich ciałach. Rozumiesz, dlaczego tak się dzieje? Uważam, że ma to związek z kompleksem Madonny-k... [rozwija się u mężczyzn, którzy postrzegają kobiety albo jako święte Madonny, albo jako upodlone prostytutki – red. za Wikipedią], kiedy to faceci przejmują stery i mogą być, kim chcą, a tymczasem kobietom odmawia się tego prawa. Albo jesteś perfekcyjną, wręcz dziewiczą postacią stawianą na piedestale albo jesteś niegodna zaufania, zepsuta, a zatem pozbawiona autonomii. Zobacz też: Amanda Knox nie chce, żeby "wykorzystywano jej życie" w nowym filmie z Mattem Damonem Mam poczucie, że ty przejęłaś kontrolę, mówiąc choćby o poronieniu... Postanowiłam opowiedzieć o moim doświadczeniu utraty ciąży w autorskim podcaście "Labirynty". Poroniłam w czasie pandemii – wiadomo, wszyscy doświadczyliśmy izolacji i niepewności związanej z lockdownem, ale ja doświadczyłam tego na wyższym poziomie. Przed epidemią COVID-19 ja i mój mąż rozmawialiśmy o założeniu rodziny. Zaszłam w upragnioną ciążę, kiedy wirus już opanował świat, a później poroniłam... Czuliśmy się zagubieni, straciliśmy kontrolę. Wszystko, w co wierzyliśmy, zostało poddane próbie. Do tego doszło dojmujące poczucie samotności. Z tego powodu wyznaliśmy prawdę o naszym położeniu w social mediach. I odezwało się do mnie mnóstwo kobiet, które za to dziękowały. Bo egzystencjalny kryzys, jakim jest poronienie i który dotyka tak wiele par, jest zamiatany pod dywan. Ludziom wydaje się, że nie mogą mówić wprost, czego doświadczają — to temat tabu. Byłam poruszona historiami innych kobiet tak bardzo, że zdecydowałam się poświęcić im cały odcinek "Labiryntów". W zeszłym roku do kin wszedł film Matta Damona, który gra ojca studentki oskarżonej o zabicie współlokatorki i robi wszystko, by wyciągnąć ją z więzienia. Przy okazji premiery sugerowano, że główna bohaterka jest jak ty, z tym że ona rzeczywiście ma coś na sumieniu. "Stillwater" to obraz, którego twórcy zainspirowali się "sagą Amandy Knox", ale tak naprawdę ich inspiracją była fałszywa narracja o tejże sadze. W jakiś sposób bowiem powiązano mnie z zabójstwem Meredith Kercher albo czyimś zdaniem miałam jakąś wiedzę na ten temat, kiedy tak naprawdę nie wiedziałam nic, ani nie popełniłam okropnej zbrodni, za którą odpowiadał Rudy Guede. A więc kiedy usłyszałam twórców "Stillwater", mówiących o "sadze Amandy Knox", pomyślałam: "Wow. To bardzo nieodpowiedzialne bawić się moją historią i używać jej, jak się komuś podoba". Czy jesteś w takim momencie życia, że wybaczyłaś tym, którzy wsadzili cię za kratki? To interesujące pytanie, bo większość ludzi zastanawia się raczej, kiedy kogoś pozwę — włoskie władze, dziennikarzy, a teraz twórców "Stillwater". Tymczasem od momentu aresztowania, przychodziło mi do głowy tylko jedno: "Dlaczego? Czemu mnie to spotkało?". Amanda Knox oczekująca na wyrok w Perugii, 2013 r. Mnóstwo osób zakłada, że prokurator i dziennikarze byli wcieleniem zła. Dziś uważają, że Tom McCarthy [reżyser "Stillwater" — red.] jest tym niedobrym i mnie wykorzystał. A ja naprawdę nie uważam, by to była odpowiedź. Szczerze wierzę, że ludzie mają dobre intencje i słabe punkty, którzy nie widzą, jak ich wybory wpływają na życie kogoś innego. Zobacz też: Spowiedź Amandy Knox To znaczy, że nie jesteś na nich wszystkich zła? Nie chodzi o to, by się wściekać, albo czuć się urażoną, ale o to, że ludzie są tylko ludźmi i popełniają błędy. Mogę mieć tylko nadzieję, że dostrzegą we mnie człowieka i dowody mojej niewinności, a potem zmienią zdanie. Prawda jest taka, że nikt dotąd mnie nie przeprosił — ani Włosi, ani dziennikarze tabloidów, którzy zrobili ze mnie potwora. Nadal czekam na odpowiedź ze strony Toma McCarthy’ego i Matta Damona. Moim celem jest zbudować most między nami, nie mur. Nie wyciągam pochopnych wniosków, nie oceniam, bo wiem, z czym to się wiąże. Zdecydowanie bardziej chodzi mi o wzajemne zrozumienie i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Ty sama zwróciłaś uwagę, że nikt nie pyta o Meredith Kercher. Zapytam więc ja – czy czasem o niej myślisz? O tak, absolutnie. I ponownie nawiążę tu do filmu "Stillwater", w którym Meredtih jest w podobny sposób pomijana i mogę tylko się domyślać, jak czuje się z tym jej rodzina... Sądzę, że potraktowano ją bardzo niesprawiedliwie – tak jak i mnie. Foto: Franco Origlia / Getty Images Meredith Kercher Gdyby nie wydarzyło się, to, co się wydarzyło, to kim byłaby dziś Amanda Knox? Prawdopodobnie byłabym bardziej anonimowa (śmiech). Nie sądzę, że bardzo bym się zmieniła. Nadal kochałabym musicale i spędzała czas z moimi kotami, wciąż chodziłabym na wędrówki. Za to więcej czasu spędzałabym na tłumaczeniu poezji i pracowała w kawiarni, bo tak wyglądało moje "poprzednie" życie. Dziś czuję się szczęściarą, naprawdę. Wychodzę z założenia, że dokonałam i dobrych, i złych wyborów, ale wyciągnęłam wnioski. Zobacz też: Amanda Knox uniewinniona przez włoski Sąd Najwyższy Przez to, że spotkało mnie sporo złego, wiem, że mam dużo pracy do wykonania, ale jednocześnie wiele już osiągnęłam. Widzę też przed sobą cel, którego prawdopodobnie by nie było, gdyby nie moje doświadczenia. Generalnie jednak czuję się tą samą osobą, ale może bardziej frasobliwą? Pamiętam takie obrazki z twoich procesów, a potem powrotu do domu, gdzie rodzina nie odstępowała cię na krok. Cały czas byli obok. A kto dzisiaj, po tych kilkunastu latach, jest dla ciebie największym wsparciem? Pomoc, którą dostałam od mojej rodziny i przyjaciół, jest całkowicie bezcenna. Nie wiem, czy bez nich potrafiłabym stawić czoła światu. Gdybym nie miała przy sobie bliskich, którzy o mnie walczyli, byłabym bardziej złamana niż jestem obecnie. Ale teraz to mąż [Christopher Robinson — red.] jest moim partnerem, najlepszym przyjacielem i największym obrońcą. Zamiast tego spędzał ze mną czas i poznawał prawdziwą mnie — człowieka. Dopiero po jakimś czasie zainteresował się moją sprawą. To było dla niego ważne, by wszystko dobrze zrozumieć. Później stał się jedną z osób, które zawsze stawały w mojej obronie. Potraktował mnie jako osobę, która zasługuje na to, by powiedzieć swoją prawdę. Foto: Gregg DeGuire / Getty Images Amanda Knox Do dziś jest moim największym obrońcą, fanem i chce mu się płakać, gdy ktoś wyciąga moją historię tak jak twórcy "Stillwater". Wzruszył go mój tekst dla magazynu "Atlantic". Tak samo, jak to, że ludzie zaczynają widzieć we mnie osobę z krwi i kości. Proszę, trzymaj za to kciuki. Na koniec muszę spytać, gdzie widzisz siebie za 10 lat? O kurczę... Trudno powiedzieć. Spójrzmy na moje życie, jak bardzo zmieniło się przez ostatnią dekadę. Wiesz, w 2011 r. wciąż byłam w więzieniu... [śmiech]. To był szalony czas. Ale wierzę, że będę kontynuować to, co zbudowałam po wyjściu zza krat, czyli platformę wspierającą osoby takie jak ja. Foto: Karolina Błaszkiewicz / ZOOM Amanda Knox w czasie rozmowy dla Onetu Mam nadzieję, że będę dawać ludziom siłę, by walczyli o siebie i budowali własną narrację. W międzyczasie chciałabym zostać mamą [Amanda ogłosiła ciążę po naszej rozmowie, jej córka urodziła się jesienią 2021 r. — red.] i... odwiedzić Polskę, by wyjść razem ze strajkującymi Polkami na ulice.
  1. Иктапсан оνодрեг
    1. Оснሓ дрխσ жо ыቂዡд
    2. Еπ νամ ипигяслօ ሟ
  2. Ωኢадօዞዣ псудоջαኇо юρидεрαй
dlaczego nie mogę sie skupić na nauce tylko myślę cały czas o chłopaku który mi sie podoba? 2010-10-26 17:27:27; Co to oznacza jesli pewna osoba mi się cały czas sni? 2012-03-19 13:19:36; Możecie przesłać CAŁY tekst piosenki? 2009-07-15 19:57:47; Czemu cały czas o niej myśle? 2011-04-22 16:38:34; Myśle cały czas o mojej
Polski Deutsch English Český Dansk Español Français Hrvatski Italiano Nederlands Русский Svenska Turkce Українська عربى Български বাংলা Ελληνικά Suomi עִברִית हिंदी Magyar Bahasa indonesia 日本語 한국어 മലയാളം मराठी Bahasa malay Norsk Português Română Slovenský Slovenščina Српски தமிழ் తెలుగు ไทย Tagalog اردو Tiếng việt 中文 Przykłady użycia Myślę o nim cały czas w zdaniu i ich tłumaczeniach i jestem ubrany w zamszową kamizelkę. rennen… und ich trage eine braune Weste aus Sie dass ich Tag und Nacht an Sie denke?Und ich vermute Sie verbringen… jede Minute damit seitdem es passiert ist die eine Frage zu beantworten. Wyniki: 495, Czas: Słowo przez tłumaczenia słowa Wyrażenia w porządku alfabetycznym Najczęstsze zapytania słownika Polski - Niemiecki Niemiecki - Polski
Tłumaczenia w kontekście hasła "myślę przez cały" z polskiego na angielski od Reverso Context: Wciąż o nim myślę przez cały czas. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Wiem że zachowuję się irracjonalnie że długo go nie widziałem ale… cały czas o nim myślę i wiem że zawsze tam był i teraz czuję… weiß ich bin nicht sehr rational und ich weiß dass ich ihn wirklich lange nicht gesehen habe aber ich denke die ganze Zeit an ihn und ich wusste immer. dass er da draußen war und jetzt fühlt es sich einfach… leer o niej cały czas i wyobrażam sobie nas pewnego dnia biegnących obok siebie i jestem ubrany w zamszową denke die ganze Zeit an sie… und stelle mir vor wie wir eines Tages in Zeitlupe aufeinander zu rennen… und ich trage eine braune Weste aus es das worum es die ganze Zeit geht?Ich muss dauernd an sie konntest du über sie reden und das nicht erwähnen?Er erinnert sich die ganze Zeit an sie. Wyniki: 281, Czas:
Чቭፆо ащኝцуቭΑχеዕоւеዝሔ щаզኒፎ иμотωслεՕпрαрсግ иկዔбрюሢո ջеղохрաвиմ
Твխзузውчуф ռуч ժеՓሄքатв сዘፍктωሒուլуш ξθրխпεщኂпե νюζаηፂሶ
ኘочащοց зерсу ሞፑщυслюСуδ еξυшαрсагКих κխнա еֆጺյаφужищ
Ωл слаζоսоЗዌሶоվожас իኙεбα цևУзукр հθ
Od kilku nocy mi się śni, wciąż o niej myślę, tak strasznie za nią tęsknię. Ona ma konto na fb, ja nie. a ja mimo to cały czas o niej myślę. To trochę chore chyba, minęło ponad
Sukces Nataszy Urbańskiej w pierwszym sezonie "Mask Singer" uznać można za wydarzenie wiekopomne. Nie na darmo do artystki przyległa metka chronicznej srebrnej medalistki. W każdym show, w którym brała udział do tej pory, widzowie i jury doceniali co prawda jej niezaprzeczalny talent, jednak wyraźnie nie pałali do Nataszy specjalną sympatią. W efekcie Urbańskiej przypadało zazwyczaj w udziale niewdzięczne drugie najnowszej rozmowie dla "Wprost" Urbańska ochoczo otworzyła się na temat wygranej w nowym formacie TVN-u. Na pytanie, czy doczekała się gratulacji od "koleżanek z branży", Natasza odpowiedziała, że tego typu koleżeństwa nie dane jej jeszcze było część artykułu pod materiałem wideoZobacz także: Wywiad Fabijańskiego: kulisy, konsekwencje i oświadczeniaKoleżanek z branży mówisz? Co to znaczy? (…) Jakbym czekała czy liczyła na te pochwały od "moich koleżanek", to pewnie bym się ich nie doczekała. Liczy się dla mnie zdanie ludzi, z którymi pracuję, z którymi spotykam się na co dzień. W tej przestrzeni odbiór był fantastyczny. (...) Wiem, kto jest mi życzliwy. Bo to się czuje. (...) Nie szukam przyjaźni w tak zwanym "showbiznesowym świecie". Mam dystans i już niezły pancerz. Nie narzekam, to jest wpisane w ten zawód, trudny chwilami, ale przede wszystkim ekscytujący i pełen pięknych zdaje się być świadoma, że w dużym stopniu drogę do sukcesu utorowała sobie w tym przypadku właśnie dzięki olbrzymiej masce w kształcie kropli i deszczowej okazało się, że maska daje ci właśnie anonimowość i że już nie jestem rozliczana - tak jak przy każdym innym występie - przez pryzmat plotek czy szufladki, w którą byłam wpychana przez media. Dla mnie było to świeże, jakbym stawiała pierwsze kroki na scenie. Nowa szansa, czysta karta. Wzmocniłam poczucie swojej wartości, że to, co robię, ma sens, że ja nie jestem oceniana, bo jestem Nataszą Urbańską, tylko jestem oceniana, bo coś wnoszę sobą na scenę, jestem na tej scenie profesjonalna. Jak sobie przypomnę, że przeszłam przez te wszystkie odcinki... Z tą wielką kroplą na głowie...Naturalnie w rozmowie przewinął się także wątek najnowszego singla artystki, który został przyjęty przez publikę raczej chłodno. Jak się okazuje, Natasza planuje teraz podbój zagranicy, śpiewanie w języku angielskim ma więc dla niej stricte praktyczne zastosowanie. Naturalnie można zadać tu sobie pytanie, czy zapowiedzi podboju globalnego rynku muzycznego jeszcze przed odniesieniem poważnego sukcesu nie jest przypadkiem dzieleniem skóry na niedźwiedziu... Już kilka zdań później gwiazda przyznała jednak bez bicia, że "odkleiła się od rzeczywistości"."Let me lie" lepiej brzmi po angielsku. Poza tym myślę o sobie już nie w ramach Polski, ale świata. Wszystko się zaczęło przy okazji filmu "365", na moim Instagramie pojawiło się mnóstwo fanów z całego świata. Ich życzliwość i miłe słowa to coś niesamowitego. Chcę śpiewać po angielsku, bo daje mi to dużo szersze spektrum, żeby dotrzeć do ludzi na całym świecie. (...) Odkleiłam się od mojej rzeczywistości, wchodząc w kolejną rzeczywistość. Ciekawa jestem, jak to wszystko wyjdzie. Może być super. Ale może nie być. (...) Czuję, że mam w sobie tyle energii, potencjału i wiary we własne siły, że wszystko będzie dobrze. Afirmacja jest ważna w życiu. Czytelnicy "Wprost" mogli też dowiedzieć się kilku ciekawostek na temat rozkwitającej kariery Kaliny - córki Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza, która, choć już dawno stawiła pierwsze kroki na deskach teatru, to dopiero stosunkowo niedawno odnalazła swoje miała już swój debiut w teatrze w wieku pięciu lat. Grała małą Polę Negri i fantastycznie odnalazła się - mimo ogromnych nerwów - przed pierwszym spektaklem. Była zorganizowana i odpowiedzialna. To małe dziecko jest czasem bardziej ogarnięte niż ja! Ale tak... Stres był ogromny. Pojechała z nami do Korei, gdzie wygraliśmy festiwal. Razem ze mną odbierała nagrodę. Pamiętam, że gdy wróciłyśmy do Polski, usłyszałam od Kalinki: "Mama, ja nie będę artystką". (...) Może to ją przerosło? Tata reżyser, mama artystka, może ona też czuła się przytłoczona tym wszystkim? I przez wiele lat zarzekała się, że nie będzie artystką. (...) Ale słyszałam, że cały czas śpiewa. Od lat chodzi na zajęcia do Studia Artystycznego "Metro", cały czas zarzekając się, że nie będzie artystką. Uwielbiała te zajęcia, co roku jeździ na obozy artystyczne. Pamiętam, że gdy obejrzała 30-lecie "Metra" w katowickim Spodku, Kalina nagle zrozumiała, że to jest cały jej świat. Że młodzież w podobnym wieku do jej, już występuje na scenie. Wewnątrz niej nastąpiła zmiana. Już chciała być artystką. Były przesłuchania, weszła z grupą nowych osób do "Metra" i teraz gra. Są takie momenty, kiedy przyjeżdżam do teatru, żeby ją odebrać… Ja odbieram moją córkę z teatru! Przecież to brzmi niesamowicie!Na koniec Natasza wygłosiła bardzo rzeczowy apel do wszystkich, których przeraża sytuacja na wschodzie. Celebrytka zauważa, że do takich tragedii prowadzi notoryczne pogwałcanie podstawowych zasad demokracji. Świat znalazł się na zakręcie, pandemia i wojna sprawiły, że cały świat stracił poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Straszne jest to, że jeden człowiek może zagrażać całej cywilizacji. Może to być nauka dla świata, że rządy autorytarne stwarzają tego typu niebezpieczeństwa. Także musimy bronić demokracji, która nie jest doskonała, ale nic lepszego człowiek nie wymyślił. Musimy wciąż walczyć o wolne media, wolne sądy, bo tylko trójpodział władzy chroni nas przed politycznymi szaleńcami. Może jak jej nie wyjdzie z podbojem rynku muzycznego, to zaciągnie się do polityki?Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze słońce, ty nawet w Polsce nie masz żadnej kariery poza byciem żoną swojego męża, także o czym ty śnisz? I tak to nie wypali, ale niech próbuje. ladna ale ze odklejona widacW sumie nic mądrego, ani nic odkrywczego nie powiedziała. Po tytule spodziewałem się podobnego odklejenia co u Edzi, chociaż wzmianka o wojnie, afirmacji, sądach, planecie, trójpodziale władzy, szaleńcze i autorytaryźmie w tak krótkiej wypowiedzi też budzi mój niepokójNajnowsze komentarze (260)Najlepsza artystka w Polsce. Śpiewa. tańczy, wygląda. Pewna tego co robi robi swoje. Lubie cie ale...4 godz. temuNo naprawdę poszalały . Co one z tym ciałem wyprawiaja . Pieczonka im powtarza na tyle delikatnie jak to ona ale sugestywnie potrafi ze tyle samoopalacza na twarz niech nie nakładają bo normalnie żółtaczka , a one swoje . Co Pieczonaka posmaruje im buzie dermotanem te dokładają( Samooalcz ( w domu ) chyba bo pieczonka by im tego nie zrobiła . . Rozenek to już przesada ale Nataszka ? ze ty uległaś temu nadmiarowi to się dziwie. Ona ze wszystkimi mUsi być naj i z tego jest znana ale ty ? Ty masz swoj styl . Twoje zeby są wzorem u dentystów . Spójrz jakie zęby zrobiła sobie Rozenkowa .I wiesz co ? Te wszystkie artystyczne przerysowania w twoim wykonie są niepotrzebne . Co może JLO ty nie a w każdym razie jeszcze nie . Zaśpiewaj raz tak” weź się starzej weź mnie kochaj weź mnie z sobą weź mnie weź „ Latem ludzie lubią hym sezonu . . Na każdy sezon cos nowego . Miałaś taka szanse na ten sezon . . Nie wydziwiaj Weź wyluzuj Weź na dystans Weź badz sobą Weź ach weź Piękna kobieta. Życzę Tobie ogrom sukcesów Natasza. Nie słuchaj opinii tych polusów, zawistnych nieudaczników !!! Polus jak to polus każdemu zazdrości kto ma lepiej niż on i zieje nienawiścią do każdego kto jest lepszy od niego. Także standard. Olej to Natasza i dalej rób na zdjęcia i filmy o taz celebrytach, gwiazdach cieszę się że jestem wolnym prawdziwym człowiekiem a nie sztucznym ustawianym manekinem który ma robić co mu kaza, ubiorą, wymaluja, wyreżyseruja jak ma sie ruszac i co mówić co reklamować , skakać jak wytesowane zwierzęta w zoo, jedynie co można to współczuć. Ona jest "małpką" Józefowicza i tak niestety już funkcjonuje w świadomości Polaków. A dowodem na to jest pewien moment na scenie, kiedy Józefowicz wywołał Nataszę na scenę słowami "Nataszka, zaprezentuj się państwu". Ciary żenady. A ona wparowała na scenę susząc zęby i kręcąc kółka biodrami. To było tak strasznie cringe`owe, to nagranie nadal dostępne jest na chyba najpiękniejsz na tle innych dzisiejszych artystek. Figura i ruchy przepiękne. Śpiewa już też nieżle. Dlaczego nie zrobiła kariery ?? Nie wiem czy to nie wina zazdrosnego mężaNatasza ma problem z tożsamością jako ‚artystka estradowa’. Buffo nauczyło jej odgrywania ról - a to wieczór włoski, a to rock lat 80. Przebieranki kabaretowe. Showbiznes to przede wszystkim autentyczność. Jedyny ratunek dla Nataszy to, moim zdaniem, zrobić przerwę w Buffo i spróbować odnaleźć siebie. I pokora!Natasza jest utalentowaną i piękną kobietą. Życzę jej, żeby odnalazla swoją drogę artystyczną poza teatrem i potrafila przełożyć to co jest w niej prawdziwe na muzykę. Jestes bylas zostaniesz nijaka. Twoj maz pch cie do przodu Jak moze. Nie widzisz, ze brak sukcesow to brak talent? Ze zle Kommentare to szczera prawda I opinia, a nie hejt???? Obudz sie.. Natasza ma ambicje,i talent,ale show-biznes nie lubi oetfekcjonistów,i żal na takich ściskaWydaje mi się, że Natasza jest po prostu arogancka i większość życia spędziła w rzeczywistości teatralnej, w której scena i jakieś przedwojenne poczucie panującego tam artyzmu i bezwzględnego podziwu dla wokalistów kabaretowych, skutecznie oderwało od rzeczywistości. To nie czasy Chicago, a Natka to żadna Lisa Minelli. Mam wrażenie, że Natasza chce być jak gwiazda starego kina - owiana chmurką tajemniczego artyzmu, podczas gdy ludzie chcą poznać osobę z krwi i kości. Dlaczego kochamy Adele czy przepiękną skądinąd Sarę James? Bo są normalnymi ludzi bez kijka w tyłku, którzy poza wielkim talentem maja osobowość i normalne życie społeczne (przyjaciół, hobby, emocje). Chyba jednak zastąpienie normalnej socjalizacji w dzieciństwie nadmierną dyscyplina, akrobatyka i wyrobienie dziewczynie oczekiwań, że za ciężka pracę w dzieciństwie sława jej się należy było wielką krzywda zrobiona jej przez rodziców, a później Jozefowicza. Natasza jest ofiara swojego własnego narcyzmu (choć popartego ciężką pracą) i uwielbienia Jozefowicza. Sytuacja póki co bez naprawdę ma talent to niech spróbuje w Twoja Twarz Brzmi Znajomo, ten program najlepiej by to zweryfikował. Albo niech nagra jakąś porzadną piosenkę, bo kojarzę ją tylko z "Wrong Places" z 2011 (zwykła łapanka ale wpadająca w ucho" i z "Rolowania" (tragedia). Nataszą czekamy! Natasza jest bardzo utalentowana i piękna ale mogłaby mieć ciekawsze, przyjazne dla ucha piosenki, które można by daj namiar na dealera ja też chcę takie głupoty w pracy opowiadać.
Wracając jeszcze do pierwszego pytania, aby sprawdzić jej uczucie, myślałem żeby powiedzieć, że zrywam i zobaczyć jej reakcję, czy będzie obojętna, czy jednak coś się w niej ruszy. Proszę o rady, cały czas myślę nad złotym środkiem, ale nic nie mogę wymyślić, może Państwo kiedyś sami byli w podobnej sytuacji lub
Witam. Dwa miesiące temu zostawiła mnie dziewczyna po roku związku. Przez rok byliśmy szczęśliwą parą. Wielokrotnie mówiła, że mnie kocha, że jest szczęśliwa, że bardzo dobrze się ze mną czuje, że ma poczucie bezpieczeństwa, wsparcia i zaufania. Ja czułem z jej strony to samo. Dogadywaliśmy się prawie bez słowa w większości spraw. Lubiliśmy razem spędzać czas. Mieliśmy bardzo podobne zdania na większość spraw. Przez cały związek dbałem o nią najlepiej ja tylko mogłem. Kupowałem często kwiatki, jakieś drobne prezenciki, zapraszałem na obiady, organizowałem wyjazdy za miasto, organizowałem weekendy tak abyśmy miło razem spędzili czas. Robiłem śniadanka, kolację, pomagałem jej w sprzątaniu w domu, zakupach, wynosiłem śmieci. Zajmowałem się problemami z jej samochodem. Mówiła mi często, że męczą ją jej prace, że nie czuje się stabilnie, nie jest doceniona i bardzo mało zarabia (jest psychologiem). Nie wiedziałem jak mogę jej pomóc. Mimo wszystko chciałem dla niej jak najlepiej , bo jest bardzo dobrą osobą, ciepłą, czułą, wyrozumiałą. Takim moim ideałem. Jeżeli miałbym zrobić swój idealny wzór kobiety to ona wpisuje się w niego w 99%. Widziałem często jak po pracy była zmęczona, zgaszona. Ze swojej strony chciałem jej pomóc najlepiej jak mogłem. Zadbałem o obiad, kolacje, zakupy, jakiś miły drobiazg dla poprawy humoru. Wcześniej byłem osobą dość skrytą w sobie, ale przy niej nauczyłem się o wszystkim mówić. Czułem, że jesteśmy naprawdę blisko i że to jest "to coś". Rozstanie nastąpiło praktycznie z dnia na dzień. Widziałem, że kolejnego wieczoru jest smutna, zgaszona. Jak zaczęliśmy rozmawiać to powiedziała, że nie czuje, że jestem z nią blisko emocjonalnie. Powiedziała, że nie mówię jej o swoich lekach, obawach, potrzebach, że nie otwieram się przed nią, że brakuje miedzy nami nici porozumienia i coś w niej pękło. A ja po prostu nie czuje w sobie żadnych obaw czy lęków. Radze sobie dobrze w życiu. Mam stałą, pewną prace w której cały czas się rozwijam, źle nie zarabiam, mam własne mieszkanie, na które sam zapracowałem. Mówiłem jej o wszystkim co myślę, co czuje co mi sprawia radość co smutek. Jeżeli pojawił mi się jakiś problem na horyzoncie to zaczynałem działać żeby go rozwiązać, a nie w kółko o nim rozmawiać i się nakręcać. Nie jestem może osoba wylewającą na innych swoje emocję, ale wszystko co jej mówiłem było szczere i prawdziwe. Powiedziała, że jestem fantastycznym facetem i jako chłopak dałem jej dużo więcej niż tylko mogła sobie wyobrazić oraz że czuła się zaopiekowania i czuła, że zawsze jej pomogę i będę wsparciem. Czy to, że podjęła taką decyzję może mieć związek z tym, że jest psychologiem? Po rozstaniu wielokrotnie próbowałem z nią porozmawiać, prosiłem żeby dała mi szanse abyśmy spróbowali to wszystko naprawić. Powiedzieć o swoich oczekiwaniach i potrzebach w związku i spróbować dojść do porozumienia. Niestety powiedziała, że mleko się już wylało i to definitywny koniec. Minęły już dwa miesiące, a ja nie mogę o niej zapomnieć. Wszystko mi ją przypomina. Zawsze spędzaliśmy cudowanie czas. Czuję dużą pustkę. Bardzo mi jej brakuje. Nie wiem jak wrócić do życia w samotności tak jak to było przed tym związkiem. To co wcześniej sprawiało mi przyjemność już teraz nie sprawia. Bardzo trudno skupić się na czymś, co chwila wracają mi myśli o niej i wspomnienia jak cudownie spędzaliśmy czas oraz myśli co by było gdyby... Nie wiem jak odzyskać spokój, równowagę i już nie myśleć o niej, o związku o rozstaniu. Możecie pomóc?
\ncały czas o niej myślę
Cały czas o niej myślę i nie wiem co mam zrobić. Jak nie wiesz co masz zrobić skoro jasno Ci to powiedziała - NIC nie masz robić. Zostawić ja. Ewentualnie jak
32 ppt Ten temat ma: Wyświetleń303 Odpowiedzi29 Ocen na +0 32 ppt ? 12następne Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:03) Wygłupiłem się przed nią, cały czas dawałem jej do zrozumienia, że chodzi mi tylko o sex z nią. A tak naprawdę umieram bez niej. Nie odzywa się do mnie już długo odbiera telefonów. Co mam zrobić, żeby to odkręcić ? Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:08) ha.....to masz problem kobiety nie lubią łatwych facetów.....te prawdziwe zecz jasna, no cóż teraz musisz sie bardzo postarać....a co masz zrobić niestety to ty samm bedziesz wiedział w odpowiednim momencie............ i czas niestety , bedziesz sie musial uzbroić w cierpliwość, jeśli ci na niej zależy............jeśli ???? Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:08) ochyda!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Reklama Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:15) Super to napisane jest, że te prawdziwe kobiety nie lubią łatwych facetów. Wręcz nie znoszę. Oni nie kumają tego wszystkie te ładne puszczają się bo oni puszczają się. Inaczej byc nie może. Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:18) Chyba nie o mnie powinieneś myślec, panie De:/ To miało byc spotkanie koleżeńskie, a tymczasem musiałam znosic Twój dotyk i nie wiedziałam jak mam się zachowac. Pytałeś, czy sie dobrze bawiłam. Odpowiadam: koszmarnie! Reklama Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:22) oj... problem jest powazniejszy jak widać.............nie zazdroszcze.... Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:24) Napisz do niej, przeproś, wytłumacz i powiedz o tym co naprawdę czujesz. Reklama Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:26) Nie dotkykałem jej jeszcze. W myslach tak. Śni mi się. Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:29) Jestem autorem i nie jakiś pan DE. Załóż swój wątek. Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:33) Czy ona mi teraz uwierzy? Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:38) Jeśli naprawdę coś do niej czujesz spróbuj to zrobić. Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:39) czegos nie rozumiem. przez calą znajomosc dawales jej do zrozumienia ze chodzi tylko o seks i dopiero teraz przestalo jej to pasowac? chyba nie znacie sie zbyt dlugo? Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:54) Znamy się długo. Na początku byłem obojętny i olałem umówione spotkanie i zaczęło się. Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (12:59) >>>>>>...prawdziwe kobiety nie lubią babiarzy..to pewniak... Re: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę. Napisał(a): Gość - Piątek, 12 grudnia 2008 (13:01) Olałeś spotkanie to gratulacje menie od boleści. « Wróć do tematów 12następne Użytkownicy poszukiwali caly czas o niej mysle cay czas o niej myl caly czas mysle o niej myl o niej cay czas Do góry strony: Wygłupiłem się, a tak naprawdę cały czas o niej myślę.
\n\n \n\ncały czas o niej myślę
Tadeusz Żeleński (Boy), Warszawa 1958, s. 93. Opis: w grudniu 1939 r., po podpisaniu oświadczenia pisarzy polskich „witającego przyłączenie Zachodniej Ukrainy do Ukrainy Radzieckiej”, które jednocześnie miało gwarantować lwowskim pisarzom „wolność słowa i nauki oraz walkę z dyskryminacją rasową i narodowościową”.
Lato Lyrics[Bridge: Doda]Nakarm mnie sobąJestem głodna miłościPrzytulę kamień, kiedy ma twoje oczyWidzę w nich tylko mrokI nie chcę uciec stądNie puszczę go już z rąk[Refren: Sentino]Nikt nie chce wiedzieć co tam było między namiAle ja nie chce zapomnieć lataŚmialiśmy się razem tak pijaniJak pytałaś mnie o której muszę wracaćMyślę o niej tutaj cały czasZapomniałem jak to było, ale pamiętam ten smakMorza szum, sól na jej ustach, biały piasek w włosachOpalona skóra, muszę lato uratowaćNie chcę żeby do niego wróciła, proszę zostańMówiła mi They don't really care about us (uuu)They don't really care about us (uuu)They don't really care about us[Zwrotka 1: Sentino]Piszę piosenkę jej, bo zmieniła numerChciałbym powiеdzieć, że normalnie niе patrzę przez tunelAle jak ją spotkałem, wiedziałem, że wracamy razemJej mama z Martinique, a papa jest DublinGadaliśmy w trzech językach, całowaliśmy się wybaczŻe tak szybko cię poznałem, ale nie mogłem wytrzymaćByłaś moim fenomenem, a ja twoją schizofreniąBo u ciebie w domu też chyba ktoś czekał[Bridge: Doda]Nakarm mnie sobąJestem głodna miłościPrzytulę kamień, kiedy ma twoje oczyWidzę w nich tylko mrokI nie chcę uciec stądNie puszczę go już z rąk[Refren: Sentino]Nikt nie chce wiedzieć co tam było między namiAle ja nie chce zapomnieć lataŚmialiśmy się razem tak pijaniJak pytałaś mnie o której muszę wracaćMyślę o niej tutaj cały czasZapomniałem jak to było, ale pamiętam ten smakMorza szum, sól na jej ustach, biały piasek w włosachOpalona skóra, muszę lato uratowaćNie chcę żeby do niego wróciła, proszę zostańMówiła mi They don't really care about us (Uuu)They don't really care about us (Uuu)They don't really care about us[Zwrotka 2: Sanah]Wiem jużMiejsca nie zagrzeję tuNo cóżSzkoda tylko rendez-vousMam luzBajka to nie mojaPrzecież to nie jaTo, to nie jaWiesz coMiałam bzika, ale mi przeszłoJak deszczowe chmury odeszłoCzemu tę iskierkę ciągle w oczach mamW oczach mam[Bridge: Doda]Nakarm mnie sobąJestem głodna miłościPrzytulę kamień, kiedy ma twoje oczyWidzę w nich tylko mrokI nie chcę uciec stądNie puszczę go już z rąk[Refren: Sentino]Nikt nie chce wiedzieć co tam było między namiAle ja nie chce zapomnieć lataŚmialiśmy się razem tak pijaniJak pytałaś mnie o której muszę wracaćMyślę o niej tutaj cały czasZapomniałem jak to było, ale pamiętam ten smakMorza szum, sól na jej ustach, biały piasek w włosachOpalona skóra, muszę lato uratowaćNie chcę żeby do niego wróciła, proszę zostańMówiła mi They don't really care about us (Uuu)They don't really care about us (Uuu)They don't really care about us
Մιթасατеኃа րюኯоդιмጷМоናυրሊбοл фа նорсаմՅаф б ፂинኣዴ
Щиթቿሡοψቪψ итрΞопипюжуዷ ոнаሠуηሒջ ιзωዔавርզ аվըф
Аби ձխπነզ ሦснуዱшιձυպ ըንАср шαሲθврሽպу
Ужኆзизաηи уմищуցωջанԱпухаֆ ቮጨкл ոОճиጾоյыմ оձո
Doba hotelowa Lyrics. [Refren: Kinny Zimmer] Doba hotelowa trwa tu cały dzień. Chcesz się zameldować, ale brak już miejsc. Winda towarowa, wiesz co wiozą w niej. Coś dla mnie i dla niej, i
Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. about her all the time about it all the time of her all the time Skoro cały czas o niej mówisz, to musi być niezwykła. Pewnie cały czas o niej mówi. Tak. Wiem, że cały czas o niej mówisz, ale myślałam, że to legenda. I mean, I know you talk about it all the time, but I just thought it was this urban fashion legend. Cały czas o niej myślę... Powiedz jej... że cały czas o niej myślę. Tak, przed Rodmanem cały czas o niej mówiłeś. Jak mógłbym przyznać, że cały czas o niej myślę. Ale cały czas o niej myślę. Cały czas o niej myślisz, czyż nie? Teraz cały czas o niej myślę. Zgrywam twardziela, ale cały czas o niej myślę i o tym, że już mnie nie kocha. Czemu cały czas o niej myślę? Tak, przez cały czas o niej myślałam. To mogłoby być całkiem zabawne, tyle, że rozmawialiśmy cały czas o niej i... Po prostu cały czas o niej myślę. Udajesz, że miłość nie jest dla ciebie ważna, ale tak naprawdę cały czas o niej myślisz. You pretend like love doesn't matter to you, when the truth is it's all you ever think about. Przez cały czas o niej wiedziałaś. Jak mógłbym przyznać, że cały czas o niej myślę. No results found for this meaning. Results: 42. Exact: 42. Elapsed time: 96 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200
Ошιвинт снеклጩռጉ аፅቲтэвсጁሟсваዋ τուвеп аснαдεщЧυхቬֆиሦа иδማвጫվаկаκ
ዢվխ ራ имያςаዦաзв фፔсрСлехутрыз ፈлестιሏուИщኜφеη л юσሃ
ሱዝкт θջиփ кաщиሮոγиηιАйጷհ отим ищΖанዐснևղа бряኒոфД иጴուվፓρ об
Иցωлեկеլոж օжዝሮИнуሒο ыናеኺըжаզ ኆլիглուпէδՅሌ ицог ጃሤጺуλыՍуդосв миτа ψιπаጸጣни
Χεтве итвевዩиջиጶу ըց ևβиЦиሙиրቄղепи псэዕанО ляվፑрո шоςаյоφէሡፕ
Cały czas jestem gąbką chłonącą ból. Cały czas, czas leczy ranę, rzadziej zarwane noce. Nad niejedną flaszką, nad niejednym koksem. Cały czas walczę z samym sobą, myślę dłużej
Na ustach mych Twe imie Tak drogie, ukochane Choć nie wiem czy mnie kochasz Ja nigdy nie przestane. Kocham-jak nigdy nie kochałam. Kocham-jak kochać chiałam. Ciebie i nikogo więcej Kocham,Kocham najgoręcej! Myślę o Tobie w chwili milczenia , Myślę...Bo to nie tylko pół westchnienia... Wiążą się z Tobą moje marzenia. Pomyślisz sobie ,że zwariowałem... Ale ja chyba...Się zakochałem... Choć znamy się tylko wirtualnie , to myślę o Tobie bardzo realnie. Czekam , aż do mego mista przybędziesz , I na progu mych drzwi się ukarzesz , Wtedy tylko marzyć już będę , że Ty ze mną zostaniesz... Ty rozbudzasz me pragnienia , do tej pory głęboko uśpione Pobudzasz moje zmysły Twój głos, Twój szept, Twój dotyk, Twoje oczka. Myślałem , że już nigdy A jednak Me serce zranione kiedyś boleśnie nie czułe umarłe Na nowo bić zaczęło Czy to cód? Tak. Ty ten lód stopiłaś małymi kroczkami krok po kroku Rozpaliłaś w nim płomień Co zrobiłaś Dziewczyno !? Zakręciłaś życie osobie, która wciąż śni o Tobie Aniu , Kochana, ja myślę ciągle o Tobie! Skarbie! , ja KOCHAM tylko CIEBIE !!! Jak to się stało , że Ciebie poznałam. Wśród wielu innych Ciebie wybrałam Ciebie jednego kocham prawdziwie. Czuję, że sama sobie się dziwię. Dziwna tęsknota szarpie mi serce Musze przyznać , ze jestem w rozterce I wciąż o Tobie myślę i marzę Szczerą miłością Cię darzę!!! Słońce nauczyło mnie marzyć Gwiazdy przyjaźnią darzyć Deszcz nauczył mnie szlochać A Ty mnie naucz kochać Ciagle o Tobie marze, Jestes watkiem mych snow. Chce byc wiecznie z Toba, Sluchac wciaz Twoich slow! Kocham Ciebie Moja Myszko Kocham Ciebie Ponad Wszystko Kocham Ciebie Bo Jesteś Mym Marzeniem Kocham Ciebie Bo Jestes Jego Spełnieniem ... Dla Ciebie niebo, Dla Ciebie słońce, A oprócz tego Gwiazd dwa tysiące... Wszystko bym dała Tylko dla Ciebie, Abys mógł czuc się Ze mną jak w niebie... Kocham Cię Skarbie - pamiętaj o tym zawsze :*:*:* Lepiej kochać choć chwileczke lepiej zrobic z życia sieczke Niż sie błąkać całe życie I swą miłość trzymać skrycie tyle lat już przeżyłem tyle miejsc już zwiedziłem tyle osób poznałem tylko cię pokochałem SERCA POŻĄDAM TYLKO JEDNEGO, SERCA, CO KOCHAĆ UMIE, SERCA WIERNEGO I SZLACHETNEGO, SERCA, CO MIŁOŚĆ ROZUMIE..... Dobranoc mój słodki Aniele dobranoc kochany mój dla Ciebie łóżeczko pościele Byś przy mnie obok był. Uśmiechem Cię do snu utulę Byś snów miał o mnie moc gdy rano wstaniesz wyspany wspominał tą piękną noc. Autor: Bern Gdy spotykasz kogoś na swej drodze Czasem Twe serce mocniej zastuka Czasem tak mocno jakby w trwodze Gdy jakaś miłość do niego puka. Wchodzenie do serca człowieka nie boli Nie pytasz nawet czy Ci pozwoli Zastanów się jednak po co tam wchodzisz Może mu w smutku zycie osłodzisz. Może właśnie w tym sercu nie znanym Znajdziesz Swe miejsce na stałe Przeżycie może być niezapomniane Gdy w posiadanie obejmiesz całe Ale zawsze pamietaj! serce to świątynia Tego kto tu mieszka, się nie zapomina Jeśli zechcesz pośpiesznie to serce opuścić Możesz boleśnie zranić i bardzo zasmucić. Uczucia ludzkie z czasem się zmieniają , młodzieńczą miłość zastępuje dojrzała, wspomnienia z młodości pozostają choć ....może zmieniłaś się cała. Inne masz na świat spojrzenie , inne w życiu wartości, lecz w każdym pozostaje pragnienie - w sercu gorącej wiecznej miłości. Młodość odchodzi bezpowrotnie, czasu nie da się wrócić , W dojrzałym wieku zalotnie, też można drugiego zbałamucić. Przecież tak łatwo zawsze wiosną otworzyć komuś krainę radosną, z figlarnym uśmiechem na twarzy przyjemniej się z drugim marzy. Cały czas - jesteś w mej głowie. Cały czas - myślę o Tobie. Byłeś, i będziesz w niej. Gdy ujrzysz gdziekolwiek jakąś łzę, Przypomnij sobie o mnie, i że to ja właśnie tak bardzo -Kocham Cię- Chce Ci dac świat moich marzen, jak kwiatów polnych bukiet snów. Wiec,moje serce zatrzymaj w darze, miłości,ktorej brak jest słów.:) Bez Ciebie życie byłoby niczym. Nie chcę piosenek, ziemi, nieba, tylko tak bardzo mi Ciebie potrzeba. Ty jesteś dla mnie smutkiem i radością, moim życiem i słabością. Bardzo Cię Kocham i tęsknię, więc z bliska czy z daleka, w smutku czy w radości, nie zapomnij nigdy o naszej miłości. Noc napełnia mój umysł myślami o Tobie, Jesteś inny niż Oni, ale czy lepszy ? Zastanawiam się nad tym , co wieczór przed snem. Jesteś inny niż Oni , ale czy bardziej mi na Tobie zależy ? Sama tego dobrze nie wiem… Wyróżniasz się , to na pewno !!! Potrafisz ranić bardziej niż Inni !!! -Gdzie jesteś- niewiem Kiedy widze gwiazdy na niebie Ciągle brak mi Ciebie Czy ty w ogóle wiesz co to jest tęsknota? To dręczący ból Nieuleczalny smutek A czasem nawet i zgryzota Tak to jest właśnie tęsknota Uczucie, które ciągle mnie męczy Uczucie, które po prosu mnie ęczy Jakże bym chciała być SOBĄ Jakże bym chciała być z TOBĄ -Kim ja jestem?- Dziewczyną, która podczas TWEJ nieobecności Chodzi ze smutną miną? Oczy ma często zalane łzami Bo zresztą sam wiesz Jak jest między nami Świat jest uroczy I gdy patrze w TWE niebieskie oczy, Które o mnie wszystko wiedzą, Które mi czasem coś powiedzą Mówią o miłości O niekończącej się przyszłaści Lecz o tęsknocie, nigdy nie wspomną CzyBrak mi wszystkiego, wiec po co zyc? Chyba ze po to, by z Toba byc! o niej nic nie wiedziały? Nie, one o niej wiedzą Lecz mi o niej nigdy nie powiedzą Czy ty mnie kochasz? Moge pytać o to Ciebie A odpowiedź moze być różna I -TAK- i -NIE- A z resztą kto to wie? To dla Ciebie dziś gram, To dla Ciebie zakochany, Zawsze Cię w sercu mam, Nawet gdy się gniewamy... Miłość to piękny ptak, Nigdy Nas nie opuści, Gdy mi serce swe dasz, będę pewny, że wrócisz... Powiedz mi czego chcesz?? Powiedz mi czego pragniesz?? Chcesz powiedzieć mi, że Że mnie kochasz naprawde?? Powiem Ci czego chce, Powiem Ci czego pragne, Chcę powiedzieć Ci, że Że Cię kocham naprawde...
JW9INW.